Paradoksem jest to, że mężczyźni najgłośniej domagają się równouprawnienia kobiet. Większość kobiet chce by je traktowano jak kobiety, z szarmancją, uwielbieniem i uprzejmościa. Owa większość to prawdziwe kobiety a nie dziwolągi wszelakie z rozpapranym życiem osobistym.
Tzn problem jest w zawodach, które równie wydajnie i sprawnie wykonują mężczyźni i kobiety. Dla przykładu kierowca autobusu: jeżeli kobieta zarabia mniej od faceta który przejmuje po niej zmianę, to moim zdaniem jest to NIE w porządku. Nie jeździ się już "ogórkami" w których aby przekręcić kierownicę to trzeba było mieć krzepę i do tego znać się na mechanice bo każdego dnia trzeba było coś grzebać w silniku.
@camelot: Od kiedy upowszechniła się teza, że za równouprawnienie kobiet płaci się zap%!!%%$aniem w kopalni: -)
Rozumiesz, to taka prosta zależność: do polityki się chce? do polityki? jak tak, to połowa do sejmu, a połowa do kopalń!
To taka sama logika, która kierowałaby stwierdzeniem: ok, ok, damy wam prawa wyborcze, ale w zamian zaczniecie naprawiać cieknące krany i nosić siaty z zakupami.
@szczepqs: A na dodatek kompletnie nielogiczne. Jeżeli kobietom udaje się przeforsowywać parytety to jednak znaczy, że są wystarczająco sprytne żeby postawić na swoim. ;)
Komentarze (31)
najlepsze
Natomiast na siłę przyznawać
Rozumiesz, to taka prosta zależność: do polityki się chce? do polityki? jak tak, to połowa do sejmu, a połowa do kopalń!
To taka sama logika, która kierowałaby stwierdzeniem: ok, ok, damy wam prawa wyborcze, ale w zamian zaczniecie naprawiać cieknące krany i nosić siaty z zakupami.
No w końcu wszystkiego w życiu miec nie można,