A ja wykopię. Film ten oglądałem ze dwa razy w telewizji w nocy, dawno temu, ale nigdy od początku, i tata przełączał kanały, i jeszcze byłem za mały, żeby wszystko zrozumieć. I zawsze potem, jak oglądałem jakiś western, to mi się przypominała ta harmonijka ale nijak nie mogłem sobie przypomnieć tytułu. A teraz dzięki temu wykopowi znam tytuł, i wiem jak spędzę dzisiejszy lub jutrzejszy wieczór:)
Nie "Man with harmonica", a "Once upon a time in the West". Genialny spaghetti western z piękną muzyką genialnego kompozytora. Jako ciekawostkę dodam, że tych, którzy przywieźli o jednego konia za dużo, miał grać m.in Clint Eastwood i Lee Van Cleef, ale się niestety Clint nie zgodził :[
Mimo, że nagrywane... harmonijką, to wykopie, bo to jeden z moich ulubionych filmów. Jak dla mnie, pozytywny wykop! :]
Komentarze (3)
najlepsze
Mimo, że nagrywane... harmonijką, to wykopie, bo to jeden z moich ulubionych filmów. Jak dla mnie, pozytywny wykop! :]