Dochód proboszcza 8-tysięcznej parafii to miesięcznie ok 32 000 + 7 500 = 39 500 zł co kwartalnie daje nam kwotę 3 x 39 500 = 118 500 zł!!! z czego podatku odprowadza, przypomnijmy 3,04 zł
Nie dochod jak napisales - ale przychod. Dochodem jest nadwyżka przychodów nad kosztami ich uzyskania. I podatek placi sie od dochodu - nie zas przychodu.
Skoro ktos robi takie wyliczenia to skoro wartosci sa brane z
@kodishu: oczywiscie - rozumiem, ze przyjmujesz, ze np. prad na oswietlenie kosciola, ogrzewanie go, wino mszalne etc. etc. wszystko ksiadz zalatwia sobie sila swojej wiary prosto z nieba... I jego "skladek" na kurie tez nie liczysz za koszt ;) Sorry o ile jeszcze 5 minut temu moglem liczyc, ze chciales byc obiektywny tylko sie pomyliles tak ta wypowiedzia udowadniasz, ze jestes ignorantem manipulujacym danymi ;)
autor napisal, ze kwota X stanowi dochod - co jest bledem, gdyz jest to tylko i wylacznie przychod - i to nalezy poprawic :)
tak ja napisalem o kosztach prowadzenia takiej dzialalnosc, on nie napisal o wszystkich przychodach i przywilejach - swieta racja i to jest kolejny argument za tym, ze tresc wykopu jest do dupy... uczciwiej bylo napisac, ze kler ma nieuzasadnione przywileje podatkowe
Nie lubie KK, ale u mnie do zeszłego roku był taki jeden Ksiądz, ktorego lubiłem jako człowieka - otwarty, pogadac, smieszny, ze i pozartowac mozna, jak brał pieniądze na kolędzie to sie rozliczał co do złotówki - dosłownie, bo nawet jakas rodzina dawała Euro, wiec nawet te kilkanascie euro czytał. Po zakonczeniu kolędy wszystko głosno czytał, rozliczał sie, oczywiscie bez nazwisk ;) Jak widział ze rodzina biedna, albo nowa(tak jak my, pierwszego
@ygd: Skąd wiesz, że jest mniejszość, prowadzisz jakieś statystyki? Ja rozmawiałem osobiście z kilkudziesięcioma, z dłuższych rozmów znam kilkunastu, i mogę powiedzieć, że z moich obserwacji wynika, że jeden, góra dwóch jest zgorszeniem. Ale... jeden z nich zranił mnie słownie jak byłem dzieckiem (popadłem w antyklerykalizm), teraz zrobił się z niego spoko gość.
Księży się przenosi standardowo co 4 lata i to jest norma. Jeśli dobrze pamiętam, to żeby ksiądz nie przywykł do miejsca a ludzie do księdza. Bo "do kościoła" nie powinno się chodzić dla księdza. Kumpel mi kiedyś mówił, że gdzieś tam była taka organistka, że tłumy na Mszę chodziły. Fajnie, co z tego, jak nie skojarzyli, że nie po to się na Mszę chodzi i teraz pustki.
@Bolerro: Przenieśli, bo widać za mało oddawał biskupowi. Taka smutna prawa, że tam jest taka hierarchia, jak nigdzie indziej. Niestety porządnych księży jest mniejszość, czyli tych z prawdziwego powołania, reszta to prostaczki, którym zależy tylko i wyłącznie na kasie, część z nich potem awansuje na proboszczów, biskupów itp...
Proboszcz ma tyle, ile uda mu się zostawić w kieszeni. To jak z szefem firmy - jak firma dobrze prosperuje, to i jemu więcej w kieszeni zostaje. Im większy obrót, tym większe przychody dla właściciela. Bo przecież utrzymanie całej infrastruktury kościelnej kosztuje krocie. A jak podpadnie w kurii (co pięć lat zjeżdża się cała kuria do każdej parafii z biskupem na czele i do każdej szpary zaglądają - tzw wizytacja kanoniczna) to
@cyklista: Jestem wikarym w parafii ok 9000 wiernych. Kwartalnie płace 425 zł podatku, a miesięcznie 235 zł zus. I to niezależnie od tego, że pracuję na dwóch etatach - od obydwu pracodawcy opłacają za mnie podatki i zus (zakład karny i szkoła).
W każdym razie nie jest prawdą, że podatku płaci się tylko te 9 zł które podał autor wykopu. Proboszczowie płacą coś ponad 500 zł kwartalnie podatku i niezależnie
@kodishu: Nie. Ryczałt się płaci niezależnie od wysokości opłaty zusu. Zus się odejmuje od kwoty stanowiącej 19% czyli np od podatku wynikającego z podatkowej księgi przychodów i rozchodów.
Inną sprawą jest, że podatek dochodowy (czyli np ryczałt) stanowi ok 16% dochodu państwa (za http://pl.wikipedia.org/wiki/Podatek). Reszta to podatki pośrednie typu vat, akcyza... Z tego żadna parafia nie jest zwolniona - parafie nie odliczają sobie vatu, tym samym płacą podatki w wyższym
bo ludzie są głupi i dają na tacę "bo inni dają to ja też dam", przyjmują księdza po kolędzie, by pokropił chatę kranówką i dają w kopercie 50 zł. Niby nie muszą płacić, ale każdy i tak w myślach ma teksty - "jak to księdzu nic nie dać? obgada nas, sąsiedzi będą się śmiać! Jeszcze kiedyś pogrzebu nie odprawi i co będzie! Raz na rok można mu dać"
Napiszę tutaj to może ktoś przeczyta: Mam księdza w rodzinie także informacje z pierwszej reki.
Nikt, absolutnie nikt nie zwrócił uwagi na jedną rzecz, łącznie z autorem wykopu. Pieniądze z tacy to NIE jest dochód proboszcza!!! Ta kasa odkładana jest na oddzielne konto parafialne i ksiądz nie ma prawa tych pieniędzy ruszyć na swoje cele. Zarabia na zamawianych mszach, ślubach, chrztach i pogrzebach. Nie bronię kościoła, prawda jest taka że nikt nie
@ilduce999: Widze, że wiele osób nie rozumie. Właściwie nikt nie potępia tego, że ludzie dają na kościół. Zarobili to niech wydają gdzie chcą. Nam chodzi o to, że kościół dostaje tak wielkie pieniądze a podatku odprowadza tyle co kot napłakał. Ja zarabiam niecałe 2000zł a doją ze mnie ile tylko można. W twoim toku rozumowania służba zdrowia powinna być darmowa, bo tego potrzebuje każdy mieszkający w Polsce. A co do
ja się dziwię że są jeszcze ludzie, którzy uważają, że jak się obłoży podatkiem kościół, k##%y, narkotyki , czy co tam jeszcze innego- to od razu będzie lepiej
od 1 stycznia rosną podatki dla wszystkich - obojętnie czy to ksiądz czy piekarz czy księgowy - zobaczymy czy będzie nam od tego lepiej
Jak tygodniowo w kościele pojawia się 10% parafian to już jest dużo... Z tych 10% uczęszczających na mszę 1zł/osoba to też dość spore oszacowanie.
Dodam do tego, że nie uwzględniłeś w ogóle kosztów prowadzenia Kościoła, a mówisz o samych przychodach.
Acha - i jeszcze jedno. Z tego co wiem, ksiądz nie ma prawa brać datków z tacy do własnej kieszeni - wszystko powinno zostać wydane na potrzeby Kościoła. Sam ksiądz dostaje odpowiednie
Mylisz przychód z dochodem to raz. "Zakładanie" nie musi być wcale prawdziwe. Zapomniałeś napisać że ks. musi opłacić: ogrzewanie, prąd itp. Nie wiem czy wiesz ale kościół który ma pomieścić kilka tys. ludzi na jednej mszy to nie jest mały budynek.
@Mercer: Mam księdza w rodzinie i potwierdzam że kasa z tacy jest tylko i wyłącznie na cele parafialne. Ksiądz tych pieniędzy nie może (teoretycznie) ruszyć.
@Mercer: W tym z wp.pl nie ma nic o tacowym (nie mogę nic znaleźć) więc trudno coś wywnioskować, osobiście kojarzę że te pieniądze są zwykle przeznaczone na utrzymanie parafii (prąd, ogrzewanie, remonty etc.). Zwykle, bo... o czym zapomniałem w emocjach: czasem są to cele misyjne, czasem parafialne Caritas, czasem jeszcze inne (zazwyczaj przed albo po Mszy lub w ogłoszeniach jest to podane). U mnie chyba jedna (maks. 2) niedziela na tydzień jest na cele parafii.
Spytam księdza po nowym roku.
Zakładając, że faktycznie parafia nie dostaje nic z tacowego "ogólnego przeznaczenia", pytanie, co dalej z tymi
@dziadekwie: Kościołów też się z kasy państwa nie buduje.
Co do opodatkowania "tacy", która już kij z tym na co idzie, na co nie idzie - jakbyś Ty dostawał od ręki, od kogokolwiek, po kilka złotych, nieważne tu ile sumarycznie, odnotujesz to i zapłacisz należny podatek?
nie chcesz żeby ksiądz zarabiał to nie rzucaj na tace i nie będziesz musiał takich wykopów robić... i nie chodzi mi tutaj o nie chodzenie do kościoła a po prostu nie dawanie ofiary... z resztą najczęściej takie sprawy najbardziej obchodzą ludzi którzy w kościele ostatni raz byli na komunii bierzmowaniu ewentualnie ślubie a gorączkują się "bo to przecież z naszych ";] no i jeśli chcesz zarabiać tak jak on to po prostu
@ojaadaj20: chodzi o to ze sa rowni i rowniejsi.jak jestes szaraczkeim dostajesz malo placisz duzo, a jak jestes w okreslonej grupie zarabiasz duzo i placisz malo
Komentarze (190)
najlepsze
Nie dochod jak napisales - ale przychod. Dochodem jest nadwyżka przychodów nad kosztami ich uzyskania. I podatek placi sie od dochodu - nie zas przychodu.
Skoro ktos robi takie wyliczenia to skoro wartosci sa brane z
Ja sie zgadzam, ze ksieza
autor napisal, ze kwota X stanowi dochod - co jest bledem, gdyz jest to tylko i wylacznie przychod - i to nalezy poprawic :)
tak ja napisalem o kosztach prowadzenia takiej dzialalnosc, on nie napisal o wszystkich przychodach i przywilejach - swieta racja i to jest kolejny argument za tym, ze tresc wykopu jest do dupy... uczciwiej bylo napisac, ze kler ma nieuzasadnione przywileje podatkowe
1. Ciekaw jestem o prezesie którego banku mówisz
2. Autor wykopu policzył przychód, a nie dochód, jak to błędnie nazwał.
3. Oprócz proboszcza zazwyczaj na parafii są też inni księża to podziału (niekoniecznie równego) "łupów".
Księży się przenosi standardowo co 4 lata i to jest norma. Jeśli dobrze pamiętam, to żeby ksiądz nie przywykł do miejsca a ludzie do księdza. Bo "do kościoła" nie powinno się chodzić dla księdza. Kumpel mi kiedyś mówił, że gdzieś tam była taka organistka, że tłumy na Mszę chodziły. Fajnie, co z tego, jak nie skojarzyli, że nie po to się na Mszę chodzi i teraz pustki.
Pewien teolog
W każdym razie nie jest prawdą, że podatku płaci się tylko te 9 zł które podał autor wykopu. Proboszczowie płacą coś ponad 500 zł kwartalnie podatku i niezależnie
Inną sprawą jest, że podatek dochodowy (czyli np ryczałt) stanowi ok 16% dochodu państwa (za http://pl.wikipedia.org/wiki/Podatek). Reszta to podatki pośrednie typu vat, akcyza... Z tego żadna parafia nie jest zwolniona - parafie nie odliczają sobie vatu, tym samym płacą podatki w wyższym
A teraz wyobrażamy sobie taką sytuację:
- na tacę nikt nigdy nie daje
Nikt, absolutnie nikt nie zwrócił uwagi na jedną rzecz, łącznie z autorem wykopu. Pieniądze z tacy to NIE jest dochód proboszcza!!! Ta kasa odkładana jest na oddzielne konto parafialne i ksiądz nie ma prawa tych pieniędzy ruszyć na swoje cele. Zarabia na zamawianych mszach, ślubach, chrztach i pogrzebach. Nie bronię kościoła, prawda jest taka że nikt nie
od 1 stycznia rosną podatki dla wszystkich - obojętnie czy to ksiądz czy piekarz czy księgowy - zobaczymy czy będzie nam od tego lepiej
Dodam do tego, że nie uwzględniłeś w ogóle kosztów prowadzenia Kościoła, a mówisz o samych przychodach.
Acha - i jeszcze jedno. Z tego co wiem, ksiądz nie ma prawa brać datków z tacy do własnej kieszeni - wszystko powinno zostać wydane na potrzeby Kościoła. Sam ksiądz dostaje odpowiednie
"wyliczenia z dupy", ale ja podatki i tak placic musze.
Spytam księdza po nowym roku.
Zakładając, że faktycznie parafia nie dostaje nic z tacowego "ogólnego przeznaczenia", pytanie, co dalej z tymi
...to my płacimy za wysokie i to trzeba zmieniać :(
Co do opodatkowania "tacy", która już kij z tym na co idzie, na co nie idzie - jakbyś Ty dostawał od ręki, od kogokolwiek, po kilka złotych, nieważne tu ile sumarycznie, odnotujesz to i zapłacisz należny podatek?
Widzisz, nie załapałeś.
A niech oni sobie zarabiają, na zdrowie. Ba - niech obracają