Cześć Mirki i Mirabelki,
Może nie jestem bardzo aktywnym użytkownikiem ( dużo czytam i mało się udzielam) ale dzisiaj chciałem ostrzec was przed zakupami w sklepie internetowym mi-home.pl, który to reklamuje się jako oficjalny sklep Xiaomi Polska. Robię w internecie bardzo dużo zakupów ale takiej niekompetencji i złej woli jeszcze nigdy wcześniej nie spotkałem. Drugiego grudnia złożyłem w sklepie zamówienie na telefon Redmi Note 7 i długopis - korzystając przy tym z kuponu zniżkowego. Telefon miał być prezentem na mikołaja. Strona sklepu informuje jak poniżej o okresie oczekiwania na przesyłkę:
"Zazwyczaj przesyłka zostaje dostarczona na drugi dzień roboczy od daty wysłania, w wyjątkowych sytuacjach (np. okres świąteczny) ten czas może wydłużyć się do 72 godzin."
pomyślałem więc, że nawet jak ten czas się wydłuży to prezent i tak zostanie dostarczony przed 6 grudnia. Od razu po złożeniu zamówienia otrzymałem mailem potwierdzenie zakupu - na tym kończą się moje przyjemne wspomnienia związane z zakupem. Po kilku dniach oczekiwania zacząłem martwić się co się stało z przesyłką ponieważ nie otrzymywałem żadnego maila potwierdzającego jej wysłanie. Telefon na infolinie i info, że za chwilę wyślą. Tu pojawiło się pierwsze światełko ostrzegawcze w mojej głowie ale pomyślałem sobie, że w końcu nie dawno był balck week i pewnie mają dużo zamówień, z którymi ciężko się obrobić, więc nie kręciłem afery na infolinii. Dopiero 9 grudnia (czyli tydzień po zamówieniu ) otrzymałem maila z informacją o karcie zamówienia, myślałem że jest to jednoznaczne z wysyłką ale gdzie tam. Paczka nadana została dopiero 11 grudnia i kolejnego dnia miała znaleźć się u adresata przesyłki ( osoba której kupowałem prezent ). Paczka dotarła 12 grudnia czyli dokładnie 10 dni!! od zamówienia. Oczywiście nikt ze sklepu nie raczył nawet przeprosić czy poinformować skąd tak duże opóźnienie ale to nie jest najgorsze. Po odebraniu paczki okazało się, że to owinięty w kawałek wyrwanej tektury długopis...Paczka nadana została za pobraniem, więc zapłacono całą kwotę za długopis.... Szczęście, że adresat sprawdził przesyłkę przy kurierze i był na tyle przytomny by spisać z protokół (coś czuje, że bez tego bylibyśmy stratni prawie 800zł). Pomijam już fakt, że osoba pakująca paczkę nie mogła pomylić się i pomyśleć,że spakowała wszystko ponieważ paczka była malutka. Od razu zadzwoniłem na infolinie i dostałem info, że "sprawdzą bo w zasadzie to nie wiedzą bo to inny dział i oni nic w tej chwili nie mogą powiedzieć" na pytanie dlaczego tyle czekałem na przesyłkę też nic nie umieli konkretnego odpowiedzieć. Wtedy coś we mnie pękło, byłem już strasznie wkurzony i zażądałem potwierdzenia mailem. Po nie długiej chwili dostałem takie oto info:
"Dzień dobry,
Najprawdopodobniej doszło do pomyłki w magazynie.
Zweryfikujemy w Dziale Realizacji z monitoringiem na magazynie.
Brakujący telefon zostanie jak najszybciej dosłany.
Za wszelkie niedogodności najmocniej przepraszamy.
Pozdrawiamy
Biuro Obsługi Klienta"
"Najprawdopodobniej doszło do pomyłki" - takie trochę nie za dobre to potwierdzenie. Po kilku godzinach kolejny telefon do sklepu i w końcu konkretna informacja, że nowa paczka z telefonem zostanie wysłana jeszcze tego samego dnia, no nic czekam. Kolejnego dnia oczywiście okazało się, że paczka wcale nie została wysłana, więc znów dzwonię, znów się denerwuje i znów dostaje to samo info, był już 13 grudnia. 14 grudnia otrzymuje mailem informacje z fakturą za pierwsze zamówienie gdzie widzę koszt długopisu i przesyłki kurierskiej. Również tego samego dnia wieczorem dostaje info, że przygotowali i wysyłają kolejne zamówienie ( myślę sobie WRESZCIE!) ale nie to nie mogło skończyć się dobrze. Wchodzę w szczegóły zamówienia a tam okazuje się, że owszem jest przygotowane ale ponownie nadali je kurierem za pobraniem, więc według sklepu mam ponownie zapłacić za kuriera i ponownie zapłacić im prawie 800zł ze telefon, nie wiem po co spakowali i policzyli sobie za kolejny długopis. Zrobiłem się czerwony i wściekły i od razu próbowałem zadzwonić na infolinie aby zgłosić szanownym sprzedawcom, że nie tak to się umawialiśmy, ale tu okazuje się, że infolinia działa od poniedziałku do piątku do godziny 17 więc mogę tylko posłuchać sobie ich sekretarki. Przychodzi poniedziałek 15 grudnia od rana znów wiszę na słuchawce ( chyba po raz 10 opowiadam moją historię od początku ). Dostaje info, że kurier jest już w drodze i oni nie wiedza skąd problem. W przypływie złości proszę o rozmowę z managerem bo wiem po tylu zgłoszeniach, że inaczej tej sprawy nie załatwię. Pani manager informuje mnie że ona nic nie wie że to inny dział i nie ich wina, nie przyjmuje do wiadomości, że skoro pracują w jednej firmie i skoro dzwonię codziennie na infolinie którą zarządza to jednak tez ich wina. Spokojnym głosem mówi, że się sprawdzi i się zobaczy. Nie umie podać przy tym żadnego terminu i obiecuje że oddzwonią i dadzą znać. Czekam cały dzień i oczywiście nie oddzwonili, więc przed 17 ponowne dzwonię ja. Nie mam mam już siły się z nimi kłócić, dostaje info, że wyślą przesyłkę. Obecnie mamy 17 grudnia, w dniu dzisiejszym przyjechał kurier z przesyłką za pobraniem. Oczywiście nie przyjmuje jej. Ze sklepu dalej brak info o ponownej wysyłce zamówienia, za które zapłaciłem 5 dni wcześniej.
Podsumowując, nawet najgorszym wrogom nie życzę zakupów i kontaktu z opisywanym sklepem. Zamówienie, które miało do przebycia 240km nie dotarło tak jak powinno już od 15 dni.
Na wszystkie opisane w tekście sytuacji mam potwierdzenia.
Strzeżcie się.
Komentarze (5)
najlepsze