Aż się ciśnie, by powiedzieć, że lasy są dla zwierząt, a nie bydła, bo tworzenie sadystycznych pułapek, ani ludzkie, ani zwierzęce nie jest.
PS: powtórzę za tekstem:
"Jeśli zauważycie jakiś drut, linkę stalową lub coś podobnego przywiązaną do pnia drzewa, większego krzaku – sprawdźcie to, bo to prawdopodobnie wnyk. "
A wiecie, że zwierzęta są strasznie głupie? Np. takie kuropatwy bardzo łatwo złapać. Wystarczy wziąść puszkę np. po fasolce , wsypać do środka trochę ziarna i położyć na ziemii bokiem. Kuropatwa będzie dziobać, włoży łeb do puszki a jak skończy jeść to podniesie głowę razem z puszką. Wtedy zobaczy, że jest ciemno i pójdzie spać (no joke). Wtedy wystarczy taką kuropatwę złapać. Łatwo to zrobić bo wystarczy znaleźć puszkę wystającą z trawy.
@BillyRay: to z drugiej strony, po prostu mniej kurczaków by wyhodowano/więcej jajek poszłoby na sprzedaż. Co, biorąc pod uwagę wiecznie ewoluujące nauki kościoła katolickiego, zapewne za parę lat będzie równoznaczne z zabiciem już wyrośniętych osobników.
Kiedyś w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej nieopodal lasu natknąłem się na pułapkę - była to klatka ze sprężynowym zamknięciem, chyba na ptactwo, ale cholera wie. Z dużą satysfakcją sprawdziłem jej działanie aktywując ją leżącą nieopodal plastikową butelką.
Zawsze uważałem, że najuczciwszym sposobem zdobycia mięsa jest wyruszenie do lasu ze sztucerem, a nie przemysłowa rzeź czy kłusownictwo.
@pluton: ja mogę uszanować myśliwych, którzy tropią swoją ofiarę, a potem gdy im się uda, to ją zabijają i zabierają do weterynarza na przebadanie i zjadają, niechaj tak będzie, ale takie k%$!%stwo w wykopie albo to jak na odkrytej polanie stawia się żarcie i zwabia tam zwierzęta, a samemu siedzi 50 metrów dalej w czatowni i czeka, aż głód zwabi zwierzynę, a potem gdy się pożywia ją zabija to jest
jeśli zobaczysz jakiekolwiek wnyki, najepiej obadać patykiem a nie ręką bo najwyżej patyk sie połamie a nie twoja ręka. co do typu to kiedyś widziałem w lesie pułapke z kolcami, mechanizm sprężynowy, ofiara stawała na jednym miejscu i z drugiej strony podnosiły sie kolce zamykając ofiare w śmiertelnej kanapce
większość kłusowników nie robi tego by zdobyć skórkę czy mięsko, robią to dla zabawy, a gdyby ktoś dzieci kłusowników wrzucił w takie wnyki?
Zanim sami sprawdzicie pułapkę dobrze się jej przyjrzyjcie, zawsze bezpieczniej zadzwonić do nadleśnictwa lub na policję (z tego co mi wiadomo to kłusowanie to (na 99%) przestępstwo).
Nie ma jak wykop, który podnosi ciśnienie przed wycieczką do dziekanatu.
Komentarze (63)
najlepsze
PS: powtórzę za tekstem:
"Jeśli zauważycie jakiś drut, linkę stalową lub coś podobnego przywiązaną do pnia drzewa, większego krzaku – sprawdźcie to, bo to prawdopodobnie wnyk. "
PS2:
Kiedyś znajomemu leśniczemu kłusownicy wybili w samochodzie wszystkie szyby i pocięli opony.
Kiedyś w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej nieopodal lasu natknąłem się na pułapkę - była to klatka ze sprężynowym zamknięciem, chyba na ptactwo, ale cholera wie. Z dużą satysfakcją sprawdziłem jej działanie aktywując ją leżącą nieopodal plastikową butelką.
Zawsze uważałem, że najuczciwszym sposobem zdobycia mięsa jest wyruszenie do lasu ze sztucerem, a nie przemysłowa rzeź czy kłusownictwo.
Czekamy na Youtube kanał Borsuka Bigosa. Bedzie polowal ze sztucerem na kłusowników.
większość kłusowników nie robi tego by zdobyć skórkę czy mięsko, robią to dla zabawy, a gdyby ktoś dzieci kłusowników wrzucił w takie wnyki?
Nie wiem skąd pomysł, że kłusownicy robią coś takiego dla zabawy, może jakaś mniejszość zupełnie poj##anych, to wtedy bym się zgodził.
Komentarz usunięty przez moderatora
Nie ma jak wykop, który podnosi ciśnienie przed wycieczką do dziekanatu.