Mnie zastanawia, dlaczego krokodyle po tak długim okresie życia nie wykształciły większego mózgu/nie ewoluowały w bardzo inteligentne stworzenia. Człowiek istnieje od ok 2,5 mln lat, a krokodyl 220 mln lat. Może dla innych to jest jakaś oczywistość, lecz ja tego nie rozumiem.
@miluvzkittenz: Zaletą krokodyli jest właśnie płaska czaszka, ułatwiająca polowanie przy powierzchni wody. Wszelkie osobniki z większą czaszką (miejscem na mózg) miały trudności z polowaniem (maskowaniem się) i ich geny były wykluczane. Tak myślę.
@miluvzkittenz: bo nie miały takiej potrzeby i tyle, rozmnażają się i obecnie oprócz człowieka nie mają naturalnych wrogów... można powiedzieć, że stoją na szczycie krzywej dzwonowej ewolucji
1.Ta teoria nie jest Twoja,jest ona znana od wielu lat.
2.Pierwsze gady pojawiły się w górnym Karbonie,a nie Dewonie.
3.Rośliny nagonasienne pojawiły się w Dewonie i zaczęły dominować już w Permie.Najwyraźniej nie rozróżniasz roślin nagonasiennych i okrytonasiennych.To te ostatnie zaczęły dominować w Kredzie.
4.Jak wytłumaczysz wymarcie pterozaurów,plezjozaurów i ichtiozaurów,a przy okazji około 75% gatunków innych stworzeń?
Obecnie większość poważnych naukowców skłania się do teorii,że wymieranie kredowe było spowodowane
@ProTerran: Nie z dnia na dzień, na przełomie milionów lat, ale nigdzie nie ma śladów że dinozaury wyginęły z dnia na dzień. Znajdujemy je na różnych głębokościach.
@bartekh86: "Wielkie organizmy zaczęły głodować, nie znajdowały dość zielonych części by wyżywić potomstwo. Miliony lat ich ewolucji nie przystosowało je do żywienia się roślinami nasiennymi."- piszesz tak jakby ewolucja dotyczyła jedynie roślin.
Natura ma to do siebie, że na miejsce jednego gatunku niedostosowanego do zmieniającego się środowiska, "ustawia" inny gatunek który się tam rozwija. Twoja teoria może co najwyżej wyjaśniać zmiany oraz olbrzymią różnorodność gatunków dinozaurów ale nie ich całkowite wyginięcie.
@FlaszGordon: Masowe groby mogą być również świadectwem chorób, epidemii. Czy one są datowane na ten sam okres z różnych obszarów globu? Pytam poważnie. Za najbardziej prawdopodobną uznaje się obecnie teorię asteroidy, która uderzyła w zatokę meksykańską i wyzwoliła pokłady siarkowodorów do atmosfery, które podusiły dinozaury, a pozwoliły się dalej rozwijać roślinom (co było komplikacją w przypadku teorii "nieba zasłoniętego pyłami przez 1000 lat")
nie tam, po pierwsze dinozaury ewoluowałyby wówczas zapewne z roślinami, po drugie nawet jeśli wymarcie nie trwało z dnia na dzień to z pewnością krócej niż jakakolwiek ewolucja prowadząca do tak zasadniczych zmian
Krokodyle nie przetrwały dlatego że żyły w wodzie i miały co jeść, nie wiem jak to się fachowo nazywa ale potrafią przejść w pewien stan gdzie ograniczają oddychanie, pracę serca i ruch do minimum dzięki temu potrafią przeżyć bez pokarmu czy wody parę miesięcy.
Bardziej znam się na fizyce i jak nie asteroida (a od czasu do czasu coś w Ziemię musi walnąć), to zmiana klimatu też mi pasuje, jeżeli ze strony
Prawdziwa teoria to taka, której prawdziwość udowodniono; a nie taka, której nie udowodniono nieprawdziwości. Z tego punktu widzenia zarówno asteroidę, jak i Twoją teorię paproci można między bajki włożyć :)
Komentarze (27)
najlepsze
1.Ta teoria nie jest Twoja,jest ona znana od wielu lat.
2.Pierwsze gady pojawiły się w górnym Karbonie,a nie Dewonie.
3.Rośliny nagonasienne pojawiły się w Dewonie i zaczęły dominować już w Permie.Najwyraźniej nie rozróżniasz roślin nagonasiennych i okrytonasiennych.To te ostatnie zaczęły dominować w Kredzie.
4.Jak wytłumaczysz wymarcie pterozaurów,plezjozaurów i ichtiozaurów,a przy okazji około 75% gatunków innych stworzeń?
Obecnie większość poważnych naukowców skłania się do teorii,że wymieranie kredowe było spowodowane
Natura ma to do siebie, że na miejsce jednego gatunku niedostosowanego do zmieniającego się środowiska, "ustawia" inny gatunek który się tam rozwija. Twoja teoria może co najwyżej wyjaśniać zmiany oraz olbrzymią różnorodność gatunków dinozaurów ale nie ich całkowite wyginięcie.
Bardziej znam się na fizyce i jak nie asteroida (a od czasu do czasu coś w Ziemię musi walnąć), to zmiana klimatu też mi pasuje, jeżeli ze strony