Witam!
Kupilem mojej córce zwierzątka w smyku firmy smiki...
Fajny słoik, pełno zwierzaków :)
Palmy, żyrafa, hipcio, lew... Palmy... hmm...
A to co?
Smyk/Smiki #
januszebiznesu postanowiły zaoszczędzić przy sprzedaży kilku plastikowych zwierzaków i zamontować podwójne dno zasłonięte etykietą...
Zwierzaki z chin wartość pewnie 1$ za cenę...
...i jeszcze ta morda Lwa, która przedstawia mój wyraz twarzy, gdy odkryłem ten przekręt...
Jestem wkurwiony, chciałem zrobić przyjemność mojej córce, która zakochana jest w zwierzakach po wizycie we Wrocławskim zoo. A tu takie gówno... Rozumiem duże opakowania do elektroniki, klient zwraca uwagę na takie opakowania, no ale kurwa oszukiwać na takich figurkach małe dzieci, ich rodziców i dziadków (potencjalni klienci, którzy to kupują) to już wielke #
czlowiekskurwiel #
smyk #
smiki. To tak jakby wypchać sobie stanik skarpetkami, albo w majty wsadzić ogóra. To tak jakby sprzedawać worek kartofli i na dno wysypać kamienie... To jest jawne oszustwo.
Hij wam w oko smyk/smiki!
Niech to będzie przestroga dla innych rodziców.
Komentarze (2)
najlepsze