Niestety...
Wszystko wskazuje na to, że z efektów finansowych naszej pracy korzystamy połowicznie, bo znaczną część bo ponad połowę oddajemy na spółki państwa i przedsiębiorstwa.
Pod uwagę wzięte zostały dane z obliczeń wynagrodzenia netto czyli środki zmniejszone o podatki, a zwiększone o wypłaty socjalne (np. świadczenia rodzinne, becikowe itd.). Następnie wydatki zostały pomniejszone o średni podatek, który płacimy przy zakupie każdego produktu, żeby na końcu uzyskaną wartość zestawić z PKB przypadającego na jednego pracownika.
Polak dużą część z tego co przepracowuje musi oddać. Według badań przeprowadzonych Polska ze wskaźnikiem 25 procent figuruje na 30 miejscu w rankingu wyzysku wśród 40 badanych państw. Porównywalne są z nami Indie i Słowenia. Natomiast najmniej z wytworzonych przez siebie dóbr i usług otrzymują Litwini bo zaledwie 18 procent.
Największy procent otrzymują Szwajcarzy, pracownicy z Korei Południowej i Japonii. Co pokazuje, że poziom automatyzacji wcale nie ma wpływu na zmniejszenie wskaźnika.
Na szczególną uwagę zasługują też Stany Zjednoczone, które zajmują 19 miejsce w rankingu wyzysku, gdyż zabierają aż 73 procent z wytworzonych dóbr. Jednak zarobki Amerykanów są zdecydowanie jedne z najwyższych w świecie, zaraz przed Japończykami.