A ja żałuję że naszego filmowego Janosika nie ma już wśród nas...
@maxmaxiu: A ja spotkałem Pana Marka na krótko przed śmiercią na Muranowie, chyba tam gdzieś mieszkał w pobliżu. Duży był z niego facet, ale widać było, że już coś ze zdrowiem nie tak...
@koniarek: Beka z ciebie wykopku. Masz tu część filmu dokumentalnego o Batmanie na którym ktoś uchwycił moment jak walczy z Benem i go widać jak na dłoni. Mam nadzieję że nie będziesz dalej twierdził że to postać zmyślona.
Dawno temu dorabiałem pod zamkiem w Niedzicy sprzedając różności na straganiku i taką oto historię opowiadałem turystom o jego legendarnych zdolnościach:
Byle jaka treść - nic konkretnego, kilka fragmentów legend, które są ciekawe, jeśli je opowiada ktoś, kto potrafi to robić. I przede wszystkim, jeśli je opowiada przynajmniej w połowie.
Janosik był po prostu szefem ówczesnej grupy przestępczej. Okradał bogatszych od siebie, trochę oddawał pospólstwu w ramach dobrego PRu, a gros łupów zatrzymywał dla siebie.
Nawet nie można go nazwać bosem lokalnej mafii, bo nie miał żadnego wpływu na decyzje polityczne ówczesnych włodarzy. Ot, taki sobie górski wiejski socjalistyczny bandyta, którego ścigała tamtejsza, acz wtedy niepolska, władza - nic dziwnego, że go PRL ukazywało jako bohatera.
Komentarze (54)
najlepsze
@maxmaxiu: A ja spotkałem Pana Marka na krótko przed śmiercią na Muranowie, chyba tam gdzieś mieszkał w pobliżu. Duży był z niego facet, ale widać było, że już coś ze zdrowiem nie tak...
Promowany w serialu z lat PRL, że niby walczy przeciw bogatym krwiopijcom, wszystko dla ludu...
Film przepiekny i te "wrota czaso przestrzenne" - wchodzi do kapliczki na polanie chochlowskiej a wychodzi w kosciolku w Debnie ;)
jak ogladalismy na studiach to kolidowalo z matematyka - kumpel stwierdzil - "jest 14 lekcji a 13 odcinkow - coz bede tylko na jednej" :)
Zawsze łapała za serce, szczególnie facetów.
Nawet nie można go nazwać bosem lokalnej mafii, bo nie miał żadnego wpływu na decyzje polityczne ówczesnych włodarzy. Ot, taki sobie górski wiejski socjalistyczny bandyta, którego ścigała tamtejsza, acz wtedy niepolska, władza - nic dziwnego, że go PRL ukazywało jako bohatera.