Witam Wykopowiczów!
Mam problem albo z chamskim sąsiadem, albo jakimś osiedlowym menelkiem i potrzebuję Waszej porady.
Problem polega na tym, że parkuję swój samochód przed blokiem (budynek 8-piętrowy, dużo ludzi, ciasno na parkingu) i bardzo często ktoś rysuje moje auto, aż do samego podkładu. Nie wiem czy to gwóźdź, klucz czy inne narzędzie osiedlowego wirtuoza, ale dzisiaj zostały przekroczone już wszystkie granice.
Około miesiąca temu zauważyłem krótką, ale głęboką rysę na masce, powiedziałem głośno k mać i nic z tym nie zrobiłem. Podobna sytuacja miała miejsce tydzień później, teraz powiedziałem k mać już dwukrotnie i znowu odpuściłem. Dzisiaj schodzę rano do samochodu, patrzę, a po całej długości samochodu leci na maksa gruba rysa! No szlag mnie trafił, nie dość, że ciułam na ten samochód jak idiota, bo to moje pierwsze ukochane auto, to jakiś frajer mi je bezczelnie niszczy. Uprzedzę pytania: nie staję na przejściu dla pieszych, nie blokuję dojścia do/z klatki etc.
Podpowiedzcie mi proszę, co mam zrobić z tym fantem? Instalacja kamery? Tylko jakiej, jak najniższym kosztem? Przyczajka - tej nocy może akurat nie zaatakować?
Pozdrawiam!
Komentarze (29)
najlepsze
Nie parkujesz czasami na chodniku, zastawiając wjazd, przy przejściu dla pieszych czy blokując jakąś infrastrukturę, czy urządzenia? Nie usprawiedliwiam sprawcy, ale zawszę można zawęzić grupę podejrzanych...
Moim zdaniem przyczajka najlepsza, bo od razu masz gościa na gorącym uczynku - nic ci nie da to, że nagrasz kogoś kogo nie poznasz - będziesz ze zdjęciem biegać po mieście i szukać gościa? Kamera będzie kosztowna i
Komentarz usunięty przez moderatora