Bardzo dobra wypowiedź. Wszyscy widzą strzelającego pijaka, ale nikt nie pomyśli np. o gwałconych kobietach, nie mówiąc już o korzyściach jakie wynikną dla obronności państwa.
@empeash: Ja to widzę tak. W sytuacji konfrontacji bez broni zwykle jako mężczyzna ma większe szanse. W sytuacji gdy mają dostęp do broni gdyby nawet przyjąć, że szanse się nie zmieniły jak piszesz, to jednak szansa kobiety na zrobienie mu krzywdy wzrasta.
Generalnie to tak: jestem przeciwny powszechnemu posiadaniu broni projektowanej by zabić, ale jestem za swobodnym posiadaniem narzędzi do samoobrony, takich jak paralizatory czy bomby dymne. Po prostu dość po USA widać strzelanin, gdy jakiemuś młodziakowi odbija, bierze broń ojca i robi rozróbę w szkole.
Nie poswiece Panu Korwinowi 9 minut, ale mam pytanie. Podaje gdzies tam jakies dane jak to wyglada faktycznie? jaki jest stosunek obrony ta bronia do przestepstw z jej wykorzystaniem? Osobiscie jestem zwolennikiem ruchow jak @ripperg
@empeash: To jest do zdobycia, chodzi mi o to, że dostęp do broni zapobiega wielu przestępstwom już w stadium podjęcia zamiaru, co jest nie do sprawdzenia. Więc np jeśli ustalimy że 100 ludzi się obroniło, a 150 wykorzystało to do przestępstwa to i tak nie będzie miarodajne.
Jestem przeciwny pełnel legalizacji broni. Na początek należałoby tylko ułatwić zdobywanie na nią zezwolenia. Nie chciałbym aby Pan Mietek spod dwójki biegał po pijaku z pistoletem kupionym w supermarkecie. Tak tak, wiem, może biegać z nożem ale wtedy nie przestrzeli zamkniętych drzwi od mieszkania sąsiada.
Takie zmiany powinny być wprowadzane małymi krokami.
Komentarze (46)
najlepsze
@ripperg: O tym mówi właśnie Korwin.
http://www.endlessvideo.com/watch?v=-rgNQPAVMHw&start=4m41s&end=4m43s
Komentarz usunięty przez moderatora
Takie zmiany powinny być wprowadzane małymi krokami.