Gdańskie lotnisko: Nepotyzm, kolesiostwo i dojenie kasy
Jeden z pracowników: " prezes zatrudnił syna premiera, żeby mieć parasol, gdyby wyszło na jaw, co dzieje się na lotnisku". W grudniu odbyła się impreza. W terminalu gości i polityków bawił zespół akrobatyczny z Gdyni. Faktura za tańce opiewała na 110 tys. zł. Opadły nam szczęki.
MK88 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 16
Komentarze (16)
najlepsze
Ale widac, ze ma dobre serce. Nikomu nie odmawia.