Środa,
Popielec, wieczór, Lobbyści.
Na słowo lobbysta mi przychodzi do głowy niejaki p. Dochnal ale czy to jest poprawne skojarzenie?
Tak sobie usiadłem przed kompem z zamiarem poczytania czegoś ciekawego i "pożytecznego" zarazem, padło na temat lobbystów/lobbing. Sporo się o tym przewija w przeróżnych znaleziskach ale czy wiemy jak to naprawdę działa?
Lobbing w Polsce "reguluje" USTAWA z dnia 7 lipca 2005 r. o tzw O DZIAŁALNOŚCI LOBBINGOWEJ W PROCESIE STANOWIENIA PRAWA[1]
Czy wiecie że w Polsce jest aktualnie tylko 26 zarejestrowanych z imienia i nazwiska lobbystów [2]?
Czy wiecie że MSWiA wydaje każdemu lobbyście zaświadczenie o wpisie do rejestru, które ważne jest 3 miesiące od dnia wydania[3]?
Czy wiecie że ta ustawa jest tak naprawdę fikcją, gdyż ustawie nie podlegają firmy a tych jako tzw
podmiot wykonujący zawodową działalność lobbingową jest 228[4] wśród nich chociażby taki gigant jak Ernst & Young Sp. z o.o.
Znalazłem pewien artykuł i wybrałem najciekawsze fragmenty, zachęcam jednak do zapoznania się z całością.
[5]
Potem pojawiły się partie polityczne i gra interesów. Im więcej partii w parlamencie, tym gra była łatwiejsza. – Dobrze dobrana grupa 15 posłów do dziś może zmienić każdy przepis – mówi Długosz. Z tego punktu widzenia najlepszy był parlament z 1991 r. z 17 klubami i kołami poselskimi. – Dość łatwo było podrzucić tam dowolny projekt ustawy – tłumaczy B. – Wiele zdarzeń kreowaliśmy w mediach, dziennikarze dostawali tzw. gotowce. Pisali, bo w to wierzyli.[5]
Fikcja tej ustawy polega na tym, że nie podlegają jej firmy, które lobbują we własnym imieniu – mówi Marek Matraszek. – Kontroli podlegają jedynie lobbyści działający na rzecz innych firm. Dlatego w polskim parlamencie zarejestrowanych jest tylko 16 lobbystów. – Wepchnięto lobbing do szarej strefy i przeniósł się on pod ziemię – mówi były lobbysta Andrzej Długosz z firmy Cross Media. Jego zdaniem lobbysta od załatwiacza różni się tym, że ten pierwszy nie bierze zaliczek, podpisuje umowę z klientem, wystawia rachunki i nigdy nie obiecuje załatwienia sprawy na sto procent.[5]
Ustawa sprawiła, że lobbysta jest ślepy, głuchy i nieskuteczny, więc po co rejestracja, skoro się jest odciętym od procesów decyzyjnych – mówi lobbysta A. – W Polsce zwyciężyło myślenie, że lobbysta występujący w imieniu grup interesu działa nagannie, natomiast urzędnik piszący założenia do ustawy kieruje się interesem społecznym. Dlatego dziś lobbuje się na poziomie tego urzędnika, bo to jest skuteczne. Zawsze się tak robiło, ale teraz jest to jedyna przestrzeń, gdzie można oddziaływać.[5]
A. dodaje, że najskuteczniej teraz załatwia się sprawy na poziomie zastępcy dyrektora albo starszego specjalisty w ministerstwie – bo to oni podejmują kluczowe decyzje, gdy tworzą się ustawy. Niewiele osób wie, że wszystkie podatki akcyzowe w państwie zależą do trzech osób zatrudnionych w ministerstwie finansów – dyrektora departamentu podatków pośrednich i dwóch podległych mu urzędniczek. – To oni decydują, jaka będzie akcyza na każdy z produktów, a 460 osób w parlamencie to tylko zatwierdza – mówi A.[5]
A co aktualnie się dzieje w tej sprawie? Raczej za szybko się nic nie zmieni... Najnowsze wiadomości na ten temat nie pozostawiają złudzeń wystarczy właściwie przeczytać tytuł:
było wielu przeciwników ustawy lobbingowej, ale będę do niej przekonywała kolegów
Szukałem jakiegoś obrazka do znaleziska, wpisuję więc w Google "lobbing", klikam grafikę, zgadnijcie jakie było hasło pokrewne ;)
1 2 3 4 5