Ta... a teraz niech włoży kawałek z sękami, ciekawe czy tak samo szybko przerobi. Dużo też zależy od rodzaju drewna, np: brzózki zawsze mi się lepiej cięło.
@FlaszGordon: to jest rozłupywanie a nie cięcie ;-) Oczywiście w kwestii twardości drewna masz rację. Więcej siły trzeba przyłożyć na twardsze gatunki.
@wolfshadow: mówisz o siekierze rozłupującej i młocie rozłupującym mając na myśli 'rozłupywacz', mam nadzieję. Niestety akacja czy też robinia akacjowa jest drewnem pochłaniającym częśc uderzenia, jako że jest nieco mięsista, a przy pewnym przesuszeniu staje się łatwa do rozłupania (jeśli nie jest sękata). Mówimy o przesuszeniu z soków, nie wody. Nie zawsze będzie pękać po liniach wkoło sęka, często trzeba się przecinać przez włókna.
@qupi: wszystko zależy od ułożenia włókien celulozy i dobrania odpowiedniego narzędzia. To musi być rozłupywacz a nie zwykła siekiera. Akacja, a właściwie robinia akacjowa ma bardzo elastyczne włókna ułożone równolegle do osi pnia (między innymi z tego powodu dość dobrze sprawdza się jako materiał na łuki płaskie). Niemniej pękać będzie po liniach omijających sęki. No i oczywiście im więcej sęków ma drzewo tym efektywniej się nim pali.
Komentarze (8)
najlepsze
Różne typy drewna do róznych zastosowań -
Osobiście bardzo lubię narąbać się. Rodzice palą przeważnie grabem - ciężkie, długo się pali, dużo ciepła daje, czyste.
Rąbać trzeba póki mokre, bo jak wyschnie to tylko klin i młot. Siekiera a raczej siekiero-młot waży ok 2.5 - 3.5 kg, długi trzon (do pasa).
Cała zabawa polega na dobrym jebnięciu (jestem wysoki to mi akurat wygodniej), łapiesz w dwie łapy zamach spory i sruu - u mnie razem