#snyzawszespoko znowu milion snów, znowu obudziłem się w nocy - ale tym razem cały zlany potem.
Zaczynało się jak zwykle niewinnie: ot łaziłem sobie po plaży - już drug raz. Dzisiejszej nocy jednak nie spotkały mnie żubry, dzisiejszej nocy na drodze stanęło mi ZOO. Połączone z placem zabaw, ale o tym mniejsza. W owym ZOO oglądałem sobie przez siatkę mały, aż tu nagle chaps, prawie dzabnął mnie krokodyl. Autentycznie, krokodyl.
Udało mi
Zaczynało się jak zwykle niewinnie: ot łaziłem sobie po plaży - już drug raz. Dzisiejszej nocy jednak nie spotkały mnie żubry, dzisiejszej nocy na drodze stanęło mi ZOO. Połączone z placem zabaw, ale o tym mniejsza. W owym ZOO oglądałem sobie przez siatkę mały, aż tu nagle chaps, prawie dzabnął mnie krokodyl. Autentycznie, krokodyl.
Udało mi
Postanowiłem więc też zacząć na niej grać, ale nie z rana, tylko już po południu.
Wszystko było fajnie, bo zacząłem grac na niej jakiś dubstep - i wychodziło naprawdę kozacko, aż sam byłem zdziwiony. No, nie spodobało