Mirki, mirabelki. Znajdzie się tu ktoś dzielący ze mna tragedie diety bezglutenowej? Tak wiem, ludzie mają braki w kończynach i inne raki ale dla mnie katorgą jest właśnie celiakia. Nie jakieś modne gowno Lewandowskiej „nie jem glutenu bo nie i .uj” tylko nie jem glutenu bo stan przedrakowy w jelitach i jak nie chce skończyć 2m pod ziemia to muszę jeść ten plastik. Bo serio ale żarcie bez glutenu to dla mnie
  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@UgryzSuchara: celiakii nie mam, ale mam kandydozę ( przerost grzybów Candida w jelicie grubym) i zespół jelita drażliwego, co spowodowało nietolerancję glutenu i białka mleka. Nie jest lekko. Mega zdrowa dieta (też bezglutenowa), do tego mój organizm wariuje i przy ziołach grzybobójczych mam nasilone objawy choroby. 2 tygodnie temu się dosłownie popłakałem, bo mam już tego dość... Od roku choruję...
  • Odpowiedz
Chyba się wpakowałem w niezłe g---o, wszystkie operacje wykonuję w pracy przez internet, a jeśli chodzi o łącze to mam z darmowego jakiegoś przypadkowego hotspota, który działa przeważnie makabrycznie wolno i firma nie zamierza inwestować w łącze internetowe, do tego serwer na którym robię operacje raz działa, a raz ma jakieś kilkunastominutowe zastoje, do tego drukarka na której drukuję umowy ma jakąś resztkę tonera gdzie trzeba co chwilę go wyciągać i nim
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach