Jeśli kogoś ciekawią dalsze losy Kosa którego znalazłem na strychu to zamieszczam parę zdjęć. @Miesny_Jez

Ptaszek rósł bardzo szybko, miał dużo energii. Udało się dojść do momentu w którym siedział sobie na trawniku i sam szukał pokarmu. Jak był w domu i chciał coś jeść to gonił mnie i szczypał w pięty ;)

W momencie gdy ptaka wypuściłem był jeszcze trochę większy. Gdy wyleciał to siedział parę minut na choince, potem podleciał na parapet i się spojrzał na mnie po czym odleciał i już go nie zobaczyłem więcej (lubię dodawać sobie ideologię, że ptak chciał ostatni raz spojrzeć zanim odleciał w daleką wyprawę).Pokaż całość

Witajcie. Po dłuższej przerwie dodaję zdjęcie sprzed paru dni Flinta a raczej Flintki bo to raczej samiczka! ;)

Bardzo szybko rośnie. Bardzo szybko się oswoiła. Potrafi już latać ale nie za długo. Prowokuję ją aby sama brała sobie pokarm. Jeżeli jest coś na dole i lekko tym ruszam to schyli się i zje. Jak jednak coś leży i się nie rusza to ptaszek nie widzi tego :P Jeszcze trochę i na dworzu będzie więcej treningów ;)

Wybaczcie jakość zdjęcia. ;)

DzisiajPokaż całość

Dzisiaj filmik z karmienia małego Kosa zrobiony 2 dni temu. Ustawiłem stabilizację obrazu i jest trochę lepiej. Dodaję jako ciekawostkę.

http://youtu.be/V2xRdEdPGMM

Uwaga! Jeśli jest ktoś z okolic Tczewa (w tamtych okolicach przebywa mały Kos) kto jest pasjonatem ptaków, będzie potrafił się zająć nim lub wie kto może się nim zająć - proszę o kontakt.

JeśliPokaż całość

Chwila przed karmieniem i wymianą papieru. Juz prawie całe skrzydła są pokryte piórkami. Czas na ogon. Je, sra i śpi ale i tak jest fajny :D dodam niedługo próbkę dźwiękową jego chrapania. Śmiesznie podćwierkuje :D #pisklakos

11346.91 km - 10.28 km - 11336.63 km

Dzisiaj po dłuższej przerwie. Mój oficjalny rekord na odległość :D Dobre 10 km. Ponad godzinę jednak były spore kałurze i nie dało się szybciej. Mimo wszystko cieszę się, że zachowałem jako taką ciągłość.

Endomondo

JakoPokaż całość

Uwaga ;) Jeśli kogoś nie interesuje zboże, beton ani gorzkie żale to może zainteresuje się moim pisklakiem Kosa. Otóż znalazłem go 2 dni temu, na strychu. Niestety nie było możliwości włożenia go spowrotem a jego matka a właściwie ich matka (niestety jeden zdechł :( ) nie przecisnęła się przez szparę w folii przez którą wpadli. Dojście do gniazda byłoby bardzo bardzo trudne i wiązało się z dużym ryzykiem.

Ale dobra do rzeczy ;) Jeśli kogoś interesuje cała historia to odsyłam do wpisu

Losy Flinta (tak go nazwałem bo ma podobną fryzurę do wokalisty Prodigy:D), będę opisywał pod tagiem: #pisklakos

NaPokaż całość