Pewien komentarz przypomniał mi całkiem ciekawą sytuację
Ludzie mówią na wykopie do przegrywów ,,nie masz laski bo nikt nie lubi jak ktoś użala się nad sobą "
pomijając już moje wątpliwości co do tego ,że ktoś kto wyładuje swoje żale w niecie, musi dodatkowo n---------ć o tym przed znajomymi czy ewentualna sympatią
Tak więc
Czas akcji 6 lat temu, jesień Miejsce park .
Pijemy sobie piwko z nowo poznana paczką znajomych
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Ta jedyna to paraliż. Przestajesz dojrzewać, stajesz w miejscu. Nie ma tej jedynej, jest tylko mit bratniej duszy. Są osoby lepsze lub gorsze, ale nie ma tej jedynej. Jeżeli ktoś mówi ci coś innego, to po prostu sprzedaje ci kit.
Pełno jest takich „specjalnych osób” wokół ciebie. Wystarczy, że zapytasz rozwiedzioną lub owdowiałą osobę, która z powodu śmierci swojego partnera zawarła związek małżeński po raz wtóry.
Patrząc z szerszej perspektywy, jak myślisz, ile
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Dykto13: Nie ma tej jedynej,jak coś się psuję w związku,to nie można się dać manipulacji,że druga taka miłość się już nie powtórzy.
Trzeba być człowiekiem myślącym i jak ktoś jest toksyczny to najlepiej zerwać z nim kontakt.
  • Odpowiedz
Najśmieszniejsze w miszczu jest to ,że gość jest przerysowaną personifikacja polskiego wychowania chłopców.

Całe ,życie wmawiano mu, że trzeba być dobrym i uczciwym. Pomagać zawsze, bo taki jest ideał XD
Efektem tego, jest to ,że Miszcz daje się kantować na hajs każdemu, bo wierzy ,że ludzie są dobrzy, mili, uczynni jak to mówią normiki ,,ludzie z reguły są mili ( ͡° ͜ʖ ͡°)".

Wmówiono mu, że jak będzie dobry to ludzie będą
  • 17
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@77023: 18:00 ale to przykre co tutaj mówi. Wychodzi na to jakby w domyślnym stanie była dosłowną hipergamiczną bestią, JEDNAKŻE dopiero będąc w aseksualnym stanie potrafiła zauważyć u mężczyzn pozytywne cechy charakteru i nie oceniać ich stricte pod względem wizualnym-genetycznym. Mega dołujące.
  • Odpowiedz
Coraz częściej widzę ludzi którzy czynią z miłości jakiegoś bożka.
Przypisują jej nadnaturalne moce które omijają biologiczne mechanizmy zachodzące w naszym mózgu.
Miłość mówi ,że nasz partner z którym obecnie jesteśmy, jest naszym wybrańcem na całe życie, tak go kochamy.
Gdy biologia mówi, to jest najlepszy partner aktualnie, na takiego cię teraz stać ale gdy pojawi się nowy, lepszy ( wygląd, majątek, status itp) to zmienisz partnera jak starą dziurawą rękawiczkę, bo po co mieć
  • 16
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Dykto13: Nie czytasz dokładnie, nadal widzisz tylko swoje dogmatyczne dychotomiczne założenie: albo d--a albo nic.
Samo zjawisko - chociaż rzadkie, gdy przyjaciel decyduje się robić coś zupełnie darmo koledze czy ktoś oddać życie za kogoś obcego - przeczy sprowadzaniu debaty o miłości i jej braku tylko do "ciała" - co praktykują kobiety, które chcą koncentrować na sobie emocje i uwagę jak największej ilości mężczyzn, by robić selekcję alfa i betabankoamtów.
  • Odpowiedz
@pawel8989: Problem w tym ,że nie robi się nigdy czegoś bez interesowanie, zawsze robi się coś za coś, choćby za to ,że człowiek dobrze się poczuje bo coś zrobił, nie robi tego za nic tylko za to uczucie.
Nie wiem w jakim sensie chodzi ci o sprowadzanie to do ciała bo wszystkie twoje uczucia są wynikami ciała, to hormony które produkuje mózg, wszystkie uczucia są sterowane tym małym laboratorium, jak
  • Odpowiedz