#anonimowemirkowyznania
Mircy, jakaś mała aktualizacja w #onlysexchallenge. Totalnie odpuściłem sobie porno, nawet nie mam fantazji ani chęci na oglądanie. Tak jakby wyłączyła się we mnie ta cześć z dniem, w którym uznałem, że dość. Miałem kolejne podejście do seksu z różową. Po niewypale we wtorek trochę się orałem, że znów nie wyjdzie ale nie jakoś tak strasznie no i ... znów nie wyszło ale tylko częściowo.
Generalnie już samo rozbieranie się było stresujące bo pod tą #!$%@?ą kołdrą (bo jej zimno) szarpanie się z ciuchami jest słabe. Później sama kołdra mnie #!$%@?ła, bo wala się wszędzie i denerwuje. W końcu jednak miałem wzwód i już w nią wchodzę i czuje, że nic #!$%@? nie czuje (jestem jej pierwszym i jedynym w seksie hehe)... no i #!$%@? zwiędł. Ona oczywiście się #!$%@?ła, trochę na mnie powyzywała, potem przestała, pogadaliśmy i znów mi stanął. W końcu udało się bzykać chwilę ale gdy powiedziała, bym dołożył żelu nawilżającego to znów zwiędł. Po nawilżeniu totalnie nic nie czułem i znów mi opadł. Dopiero za trzecim razem stanął porządnie i bzykaliśmy się aż doszła ( nie udaje, spokojnie ) i... dopiero wtedy nabrałem ochoty na seks. Penis nie chciał opadać, miałem ochotę się dobrze bzykać nawet nawilżenie w trakcie mi nie przeszkadzało.
Doszedłem więc do zaskakujących wniosków - stresuje mnie to, że czuję wyzwanie, że muszę zrobić jej dobrze. I to jest prawdą. Od zawsze myślę tylko o jej orgaźmie, o jej przyjemności, jeszcze od czasów, kiedy tylko bawiliśmy się "ręcznie". Gdy zaczęliśmy uprawiać seks, jej przez długi czas to w ogóle nie jarało, więc bzykałem się dla własnej przyjemności i nigdy (mimo pornosów) nie miałem problemów z bonerem. Od kilku miesięcy dochodzi przy każdym seksie od samej penetracji penisem i od tego czasu zdarzają się akcje, że
Mircy, jakaś mała aktualizacja w #onlysexchallenge. Totalnie odpuściłem sobie porno, nawet nie mam fantazji ani chęci na oglądanie. Tak jakby wyłączyła się we mnie ta cześć z dniem, w którym uznałem, że dość. Miałem kolejne podejście do seksu z różową. Po niewypale we wtorek trochę się orałem, że znów nie wyjdzie ale nie jakoś tak strasznie no i ... znów nie wyszło ale tylko częściowo.
Generalnie już samo rozbieranie się było stresujące bo pod tą #!$%@?ą kołdrą (bo jej zimno) szarpanie się z ciuchami jest słabe. Później sama kołdra mnie #!$%@?ła, bo wala się wszędzie i denerwuje. W końcu jednak miałem wzwód i już w nią wchodzę i czuje, że nic #!$%@? nie czuje (jestem jej pierwszym i jedynym w seksie hehe)... no i #!$%@? zwiędł. Ona oczywiście się #!$%@?ła, trochę na mnie powyzywała, potem przestała, pogadaliśmy i znów mi stanął. W końcu udało się bzykać chwilę ale gdy powiedziała, bym dołożył żelu nawilżającego to znów zwiędł. Po nawilżeniu totalnie nic nie czułem i znów mi opadł. Dopiero za trzecim razem stanął porządnie i bzykaliśmy się aż doszła ( nie udaje, spokojnie ) i... dopiero wtedy nabrałem ochoty na seks. Penis nie chciał opadać, miałem ochotę się dobrze bzykać nawet nawilżenie w trakcie mi nie przeszkadzało.
Doszedłem więc do zaskakujących wniosków - stresuje mnie to, że czuję wyzwanie, że muszę zrobić jej dobrze. I to jest prawdą. Od zawsze myślę tylko o jej orgaźmie, o jej przyjemności, jeszcze od czasów, kiedy tylko bawiliśmy się "ręcznie". Gdy zaczęliśmy uprawiać seks, jej przez długi czas to w ogóle nie jarało, więc bzykałem się dla własnej przyjemności i nigdy (mimo pornosów) nie miałem problemów z bonerem. Od kilku miesięcy dochodzi przy każdym seksie od samej penetracji penisem i od tego czasu zdarzają się akcje, że
U mnie wciąż #onlysexchallenge
Trochę zmodyfikowałem reguły gry i wyszło mi to na dobre. Nie oglądam filmów porno, jednak wróciłem do masturbacji bo jej brak był przyczyną niskiego libido ale robię to tylko przy rozbieranych fotkach mojej dziewczyny i przy małym uścisku ręką. Dzięki temu mogłem znów przeżyć zajebisty seks z różową wczoraj i dzisiaj bez stresu i nerwów, tak jak oboje lubimy najbardziej. Wróciła moja pewność siebie przed i w trakcie. Jest przyjemniej, mózg jakby nastawia mi się na jej ciałko, znów mnie niesamowicie podnieca, mimo, że nic w sobie nie zmieniła. Kiedy ona jest na górze to mam fizyczny i mentalny odlot tak mi się podoba. Ogólnie jeszcze chciałbym móc dochodzić w trakcie seksu ale to na pewno wymaga odzwyczajenia od pomocy ręki, tylko nie wiem jak to zrobić bez zabijania libido poprzez całkowity brak stymulacji, bo jednak nie mogę sobie pozwolić na to, by teraz się nie bzykać przez 1,5 miesiąca. Coś za łatwo mi poszło z tym porno, może nie byłem uzależniony? #seks #zwiazki #chwalesie #nofapchallenge
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Zaakceptował: Asterling