Mirki, chciałem wam opisał moja dzisiejsza historie, mieszkam. We Wrocławiu od dwóch lat, wiadomo ze wychodzę gdzieś najmniej raz w tygodniu.czasami po alko coś zjem wieczorem, ale to czego doświadczyłem dzisiaj było najgorszym doświadczeniem w całym moim życiu, poszedłem do nynek kebab. #!$%@? kolejka w miarę ok , posuwa sie szybko, ale jakiś imbecyl za kasa, #!$%@? koleś ma mózg jak fasolka, cham, pseudo koks, erazmusy zamówili kebab , oczywiście imbecylowi nie
  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@michalmerc: Jako częsty bywalec tamtych rejonów (przykład - właśnie wróciłem na chatę stamtąd) powiem jedno - jestem strasznie zdziwiony tym wpisem. Nigdy nie widziałem podobnej akcji, wręcz przeciwnie - przy miłym uśmiechu i kulturalnym zagadaniu obsługa Nynka jest super dla klienta.

Coś nie wierzę w tę historię... Powiedz, w którym Nynku wydarzyła się opisywana przez Ciebie sytuacja? Dla ułatwienia podam, że we Wrocławiu są tylko dwa Nynki ;)
  • Odpowiedz