Religie rodzą w chwili gdy człowiek styka się z siłą całkowicie dla niego niezrozumiałą, przerażającą, obcą, a zarówna niezwykle potężną, fascynującą i na swój sposób piękną wobec której człowiek czuje się dosłownie niczym. Gdy człowiek ma zdolność doświadczenia tego wtedy dopada go uczucie trwogi i mistycznego uniesienia. Wtedy w otchłani ludzkiej nieświadomości rodzi się pojęcie "bóg". Im bardziej jednak zaczynamy rozumieć boga jako byt abstrakcyjny i rozumny tym bardziej traci on nad
To odłam katolicyzmu, więc ma wspólny z nim początek, czyli opiera się na mistyce.
Trudno też uzasadnić powstanie np. buddyzmu spotkaniem się człowieka z "z siłą całkowicie dla niego niezrozumiałą, przerażającą, obcą" bo przecież od grubo ponad tysiąca lat w miejscu powstania buddyzmu kwitnął hinduizm a w czasie życia Buddy ludzie nie odkryli żadnych nowych tajemniczych zjawisk i nie dokonali większej rewolucji.
To odłam katolicyzmu, więc ma wspólny z nim początek, czyli opiera się na mistyce.
Buddyzm ma w swej istocie