Tak sobie myślę, to określenie użytkownika mikrobloga, mirek, to mi nigdy się nie podobało. Etymologiem wykopu nie jestem, ale wydaje się że mieliśmy ewolucję określeń w taki oto sposób: mikroblog->mikro->mirko i odpowiednio (jeżeli ktoś wog'le pierwszego określenia używał) mikrobloger>mirek. Dlaczego nie lubię tego określenia? Osobiście mi nie podchodzi i są także obiektywne powody no bo ja np. nie jestem Mirek, kolega obok i poniżej zapewne też nie są, tak z prawdopodobieństwa zakładam,