Mireczki, kjerwa, udało się! Kontynuacja komentarza z głownej. Co prawda na ruszaniu pod górkę samochód mi zgasł, ale nie spowodowało to na szczęście zakończenia egzaminu, reszta bez większych zarzutów. Przy okazji chciałbym pomóc złamać mit "złego egzaminatora". Nie pojechałem idealnie, popełniłem kilka drobnych błędów, była to wina tylko i wyłącznie moja, ale egzaminator po powrocie do WORDu wytłumaczył co i jak, więc git. Przynajmniej w moim odczuciu egzaminator, mimo poker face, nie