Dzień 3.

Wstałem... w sumie o 6

Od razu zacząłem #!$%@? od odkurzania i zmywania całego syfu. Pot i pot bo żar z nieba, ale trzeba być twardym. Wpada przyjaciel, że pomoże. Sąsiadka moja koleżanka zaprasza nas na obiad, to lecimy. Już 14. Zaraz odebrać transporter dla kota i odwiedzić przyjaciela co wyszedł dzis ze szpitala. Wracamy sprzątamy łazienkę i kuchnie.
Trzeba wpuścić kreta, ale nie mamy czajnika, więc jadę kilka pięter niżej po wrzątek do siostry (pic rel).
Damianowski - Dzień 3.

Wstałem... w sumie o 6

Od razu zacząłem #!$%@? od odkurz...

źródło: comment_16563587484hh5JnQfg4S7njvCO0OFKp.jpg

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach