High League wczoraj zjadło FAME jedną galą. Dopiero druga edycja a progres był po prostu gigantyczny!
Po pierwsze mega podobał mi się pomysł z zagranicznym konferansjerem. Gość był absolutnym strzałem w dziesiątkę. Na freakowej gali można było się poczuć przez chwilę jak na największych galach UFC.
Nie przypominam sobie na ten moment żadnej nudnej walki. HL o wiele bliżej do freaków niż FAME. Dużo cepów, mało profesjonalizmu. O walce wieczoru nawet nie ma co
Po pierwsze mega podobał mi się pomysł z zagranicznym konferansjerem. Gość był absolutnym strzałem w dziesiątkę. Na freakowej gali można było się poczuć przez chwilę jak na największych galach UFC.
Nie przypominam sobie na ten moment żadnej nudnej walki. HL o wiele bliżej do freaków niż FAME. Dużo cepów, mało profesjonalizmu. O walce wieczoru nawet nie ma co
.
@szymon22szymon o Boże slodki nie wierze w to hahahaha teraz obejrzałem ten filmik