Wy też tak macie, że podczas rozmowy z kobietą totalnie się wyłączacie? Podczas jej monologu przechodzę automatycznie w tryb stand-by i moje myśli schodzą na inne obszary. Czy jesteśmy sami we wszechświecie, albo czy kolonizacja Marsa jest możliwa? Jakie to ma znaczenie dla naszej cywilizacji? I w taki sposób po minucie nie mam pojęcia o czym gada różowy pasek. Zazwyczaj to są tematy typu "a wiesz, że Iwonka jest chora? dziś nie
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora