wilonka
odkąd mam dziecko, współczuję wszystkim samotnym matkom i naprawdę podziwiam. Bywają takie dni, że nie ma jak sie umyć, czekam aż mąż wróci z pracy, kupi jedzenie po drodze i przejmie dziecko choć na chwilę. Ale samotna matka nie ma tego luksusu - dziecko chore, marudne, cokolwiek sie dzieje, wszędzie musi iść z Wami, WSZĘDZIE - sklep, lekarz, urząd, fryzjer. Dobrze, jak w pobliżu jest dziadek, babcia czy inna ciocia. A jeśli