Witajcie moje drogie mirki i mirabelki! To mój pierwszy wpis...
Poznałem na pewnym czacie dziewczynę. Najpierw ze sobą pisaliśmy, a potem zaczęliśmy ze soba rozmawiać przez telefon. Wszystko było dobrze i mieliśmy się spotkać... dzisiaj. Z równy tydzień temu przestała się do mnie odzywać chociaż nasza ostatnia rozmowa była normalna jak każda inna. Zadzwoniłem, nie odebrała. Poczekałem całą dobę i wyslalem smsa z pytaniem czy coś się stało, że przestała się kontaktować. Cisza... Pomyslałem sobie, że moze sms nie doszedł więc po paru dniach wysłałem wiadomość na maila. Zero odzewu... Wczoraj wysłałem kolejnego i zarazem ostatniego już smsa. Spytałem się czy coś się stało. Napisałem mniej wiecej tyle, że "mam podejrzenie iż nie chcesz kontynuowac ze mną kontaktu ale pewności nie mam więc jeśli tak jest to po prostu daj mi o tym znać prosto z mostu i ja wtedy wiedząc o tym będę miał pewność i przestanę się kontaktować". Oczywiście zero odzewu. Już 7 dni milczenia...
Co mam robić? Może zadzwonić? Dzwoniłem trzy razy przez te 7 dni i nie odebrała. Jeśli rzeczywiście nie chciała z jakiś powodów kontynuować rozmów i pisania to czemu po prostu mnie o tym nie powiadomiła? Człowiek sobie myśli, że coś złego sie stalo (no nie wiem, wypadek lub smierc bliskiego). Kusi mnie żeby zrobić coś takiego: co dwa dni smsem dopytywac się czemu nie odpowiada. Jeśli poinformuje mnie jak normalnego czlowieka ze nie życzy sobie kontynuowania dialogu to wtedy to uszanuję i zamilknę na wieki. To jest po prostu kwestia szacunku do drugiego człowieka, jeśli nie nauczyła się tego to będę się dopytywać aż do skutku żeby się ogarnęła i mnie poinformowała o co w ogóle chodzi. No chyba, ze mnie oskarzy o stalking? Nie wiem już co robic, dajcie mi jakąś rozsądną poradę :(
@Martinus06 ja bym dała sobie spokój i poszukała nowych znajomości... nawet jesli jej sie coś stało to i tak nic nie możesz zrobic a lepiej żyć w niewiedzy niz ze świadomością ze wydarzyło sie cos strasznego :/
@Martinus06 myślę że to zbyt agresywne... jeśli możesz bez niej żyć to zostaw sprawe, nie rozdrapuj... nie ma sensu tak pisać tylko szkoda piniażków na smsy... polecam znaleźć sobie "nowy sens życia" ;)
@Martinus06 może był jakiś powód... może na chwile odcięła się od świata, może sie coś stało a może znalazla sobie kogos innego... czy masz w sobie tyle energii by marnować swój cenny czas na rozmyślanie... mogło stać się przecież wszystko... idź dalej do przodu może kiedyś ona wróci albo chociaż poznasz przyczynę