Zapewne wielu moich znajomych zastanawia się, co się ze mną stało. Gdzie podziała się tamta wesoła, tolerancyjna Ania zafascynowana kulturą Afryki, która łaziła beztrosko po mieście o drugiej nad ranem w kolorowym swetrze? Najprostszą odpowiedzią byłoby: doświadczenie. Kiedy wyjeżdżałam do Francji na studia, wydawało mi się, że byłam świadoma sytuacji tego kraju: dużo imigrantów z całego świata żyje w jednym państwie, czasem są między nimi problemy, istnieją grupki „francuskich” dresów, okropna biurokracja,
dobra borsuki i amonity, trzymajcie sie ramy i pamietajcie "Strzeż się nocnej zmiany, choć księżycowa kusi łąka, kto swe kroki tam skieruje, temu jeno płacz, rozłąka"
kod
A kkkwlkwkasaaaaaw__lae