Końcówka lat 50. była szalonym okresem w kosmicznym wyścigu między USA i ZSRR. Dwa mocarstwa prześcigały się w tym, kto wyśle na orbitę więcej satelitów, czyje ładunki będą większe, a czyje bardziej praktyczne. Sowieci przewodzili, ale Amerykanie wyciągnęli asa z rękawa.
Wszystko to działo się po tym, jak Związek Radziecki wysłał na orbitę Sputnika 3. Jedynego satelitę, którego wynieśli w kosmos w 1958 roku, ale za to takiego, który swoimi możliwościami naukowo-badawczymi mocno przewyższał wszystko, co do tej pory wystrzeliło USA. Sputnik 3 był też 100 razy większy niż największy amerykański satelita i łatwo sobie wyobrazić jak musiało to uderzyć w ambicje jankesów.
A czy w obecnej Rosji dzieje sie cos w temacie kosmonautyki i szeroko rozumianej ekspoloracji kosmosu? Czy moze onuce juz dawno temu wypadly z wyscigu?
@diegson: hmmm, ruscy dopiero po zakończonej sukcesem misji informowali. Nie zapowiadali nic, jak się nie udało to cisza. Więc takie przeświadczenie, że wszystko ładnie się im udawało. Jedynie Komarowa śmierć ogłosili szybko.
Końcówka lat 50. była szalonym okresem w kosmicznym wyścigu między USA i ZSRR. Dwa mocarstwa prześcigały się w tym, kto wyśle na orbitę więcej satelitów, czyje ładunki będą większe, a czyje bardziej praktyczne. Sowieci przewodzili, ale Amerykanie wyciągnęli asa z rękawa.
Wszystko to działo się po tym, jak Związek Radziecki wysłał na orbitę Sputnika 3. Jedynego satelitę, którego wynieśli w kosmos w 1958 roku, ale za to takiego, który swoimi możliwościami naukowo-badawczymi mocno przewyższał wszystko, co do tej pory wystrzeliło USA. Sputnik 3 był też 100 razy większy niż największy amerykański satelita i łatwo sobie wyobrazić jak musiało to uderzyć w ambicje jankesów.
W
Czy moze onuce juz dawno temu wypadly z wyscigu?