#wot #worldoftanks Co ja wczoraj zrobiłem, mirki, to wy nawet nie. Nie chcę Was zanudzać powtórką, więc przy użyciu najnowszych technologii stworzyłem ten wspaniały komiks okraszony moimi krótkimi komentarzami. Wiecie jakie bitwy najbardziej cenię? Nie te z największym damagem, nie z największą ilością zniszczonych czołgów, ale te, w których dzieje się rzecz niespodziewana, zaskakująca, jak na przykład to co Wam prezentuję :P
W skrócie: - wyjście na 15>13 zaczynając od 2<8 nie jest łatwe, ale jest możliwe
- nie wierz XVMowi przy obliczaniu wygranej
-
W skrócie: - wyjście na 15>13 zaczynając od 2<8 nie jest łatwe, ale jest możliwe
- nie wierz XVMowi przy obliczaniu wygranej
-
Trochę zaleci tagiem "chwalesie", ale udało mi się uzyskać całkiem ładne wyniki (podobne do tych z dzisiejszego wpisu @Abrakadabror choć na mniejszej liczbie bitew). I teraz tak - jeżeli, Peleryno, patrzysz na WR, to faktycznie można mieć odczucie, że to Wargaming "steruje" wygranymi i temperuje fiolety a rozpieszcza czerwonych (ale kto w dzisiejszych czasach zwraca na WR większą uwagę...?).
Zaś jeżeli patrzeć na EFF/WN7/WN8 - no cóż... jedni potrafią wykorzystać i we właściwy sposób obchodzić się z Random Numer Generatorem po prostu starając się grać jak najlepiej, a niektórzy są pomidorkami specjalnej troski, którzy giną w 2-3 minucie od startu i krzyczą "noob team, no support, wargaming fuck you #gra_oszukistka" i po chwili znowu wciskają przycisk "Bitwa!" by znów wkurzać i siebie i innych. Wbrew pozorom to nie RNG może być twoim największym wrogiem, a ty sam - ustawiając się w złym miejscu, pod złym kątem, bez zapewnionego wsparcia, wykonując zwiad samobójczy, taranując lżejszym czołgiem
Wygrałem pewnie tylko dlatego bo tamci byli większymi noobami niż moja drużyna, lub zbytnio się rozluźnili mając w w dziesięciu trzy niedobitki do wykończenia-.-
Btw. I tak w tym czołgu przewaliłem więcej meczy niż wygrałem z przyczyn podanych wyżej.
Ps. To dzisiejsza