no właśnie to jest najgorsze :/ nie wiesz o co chodzi a coś się psuje ;/ i pytanie...czy to z mojej winy czy z jego? czy ktoś kogoś oszukuje...czy co?! nie wiadomo :/
ja wychodzę z założenia, że podstawa to komunikacja i trzeba sobie mówić o wszystkim co leży na wątrobie. jak się nie rozmawia a trzyma w sobie, to potem z pierdół ludzie się rozstają. Niestety nie wszyscy mają takie podejście jak ja albo traktują moją szczerość jako atak albo czepianie się a ja po prostu lubię czarno na białym :) a o co mojemu chodzi to nie wiem, tzn podejrzewam ale jeśli o
Skorpiony podobno tak mają. Tyle, że czasem bywa to zgubne bo się doszukujemy oszustwa, tam gdzie go nie ma. Potem rodzą się niepotrzebne konflikty. Znam mnóstwo skorpionów, akurat tak się złożyło, że otaczam się mnóstwem osób spod tego znaku i widzę podobieństwa. Nawet mój szef jest skorpionem i sam mi tłumaczy, że mam nie schizować się bo on dobrze wie, co w mojej głowie się dzieje :P
To musisz zadać sobie pytanie czy chcesz zostać sam na tym świecie czy podejmujesz walkę i starasz się okiełznać swój charakter na rzecz pary milutkich cycków :P Wszystko jest to ogarnięcia, tylko trzeba na początek chcieć. Wyjść z domu, poznać kogoś nowego. Jestem przekonana, że znajdzie się dziewczyna która doceni Twój cięty język, a Ty postarasz się choć odrobinę popracować nad sobą. Spójrz ile może być profitów, szkoda życia na ślęczenie przed
Z pyska nieciekawy:P
Wychodzę z założenia, że wina
sprawdź pocztę!
btw. foch