Ofiara kościelnej pedofilii potrzebuje Twojej pomocy
Moja koleżanka została najpierw skrzywdzona przez księdza, a teraz jest krzywdzona przez Kościół. Pierwszego nie możemy cofnąć, ale drugie możemy powstrzymać. Proszę wszystkich - wierzących i niewierzących - o poparcie tej petycji. Więcej info w powiązanych i w komentarzu.
z- 305
- #
- #
- #
- #
- #
- #
1. Jej krzywda i wiarygodność jest podważana oszczerstwami. Niektóre przykłady oszczerstw odbijają się cały czas w moim środowisku: "że sama tego chciała", "że siadała księdzu na kolanach", "że nie była dzieckiem". Prawnicy opłaceni przez zakon produkują bezczelne pisma, w których np. twierdzą, że ofiara była tak długo krzywdzona, że w zasadzie przyzwyczaiła się do swojej krzywdy i ich zdaniem powinna to być okoliczność łagodząca.
Zarzuca się jej zmianę zeznań, chociaż od 10 lat mówi dokładnie to samo. To prawda, że oryginalna dokumentacja procesu jest trudno dostępna dla mnie, jednak pozostało dużo śladów tych zeznań. Uzasadnienia wyroków karnych są jawne. Jest jedna pani dziennikarka ze Stargardu, która - jako jedna z nielicznych osób - obserwowała cały proces (wszystkie rozprawy), a nie przyszła tylko na werdykt. Bardzo dokładnie spisywała zeznania świadków i je relacjonowała. Ta pani pracowała w redakcji, która miała siedzibę w sąsiedztwie sądu, gdzie toczył się pierwszy proces karny. Rozmawiałem z nią.
Justyna
Ja się zajmuję tą sprawą w prywatnym czasie. Nie rozumiem wszystkich prawnych aspektów, które są z tym związane. Natomiast jestem przekonany, że gwałciciel nie powinien mieć lepiej od swojej ofiary. Zakon zatroszczył się o gwałciciela, a poniża ofiarę.