Trochę prywaty, bo i w komentarzach i na PW dostaje sporo pytań po co robię nagonkę na katolików, a nie chce mi się każdemu z osobna odpisywać.
Nagonkę na katolików robię bo w takim kraju żyje, gdybym śmiał się z prawosławnych czy islamu (co czasem także czasami czynie) nie wywoływałoby to takich emocji i tym samym nie osiągnął bym celu jakim jest opanowanie wykopu przez gimboteistów. Niewierzącym jestem od czasów początków szkoły średniej czyli ponad ćwierć wieku, wcześniej byłem wierzącym ministrantem, nawet oazy zaliczyłem (chrześcijanki na oazach też). Przez te 25 lat miałem totalnie wyjeb@ne na wierzących, byłem zwykłym cichym ateistą, moja walka z religią ograniczała się do obrony dzieci przed zapędami świętej za życia teściowej. Zmieniło się to, gdy moja żona wróciła wk@rwiona z apteki obok nas bo odmówili jej sprzedaży tabletek hormonalnych. Od tego czasu musi zapierdzielać samochodem na drugi koniec miasta. Oczywiście powodów nazbierało się więcej, ale to przelało czarę goryczy. Inne moje powody to:
- chęć chronienia dzieci przed indoktrynacją religijną
- coraz szersze wpływanie na prawodawstwo w świeckim kraju (poczytajcie o lobbingu Ordo Iuris)
Nagonkę na katolików robię bo w takim kraju żyje, gdybym śmiał się z prawosławnych czy islamu (co czasem także czasami czynie) nie wywoływałoby to takich emocji i tym samym nie osiągnął bym celu jakim jest opanowanie wykopu przez gimboteistów. Niewierzącym jestem od czasów początków szkoły średniej czyli ponad ćwierć wieku, wcześniej byłem wierzącym ministrantem, nawet oazy zaliczyłem (chrześcijanki na oazach też). Przez te 25 lat miałem totalnie wyjeb@ne na wierzących, byłem zwykłym cichym ateistą, moja walka z religią ograniczała się do obrony dzieci przed zapędami świętej za życia teściowej. Zmieniło się to, gdy moja żona wróciła wk@rwiona z apteki obok nas bo odmówili jej sprzedaży tabletek hormonalnych. Od tego czasu musi zapierdzielać samochodem na drugi koniec miasta. Oczywiście powodów nazbierało się więcej, ale to przelało czarę goryczy. Inne moje powody to:
- chęć chronienia dzieci przed indoktrynacją religijną
- coraz szersze wpływanie na prawodawstwo w świeckim kraju (poczytajcie o lobbingu Ordo Iuris)
Laptop z efi przy partycjowaniu potrzebuje koniecznie tej malej partycji na efi? czy jesli w ustawieniach wylacze te wszystkie opcje dla windows typu fast boot, secure boot czy jakto tam sie nazywa to konieczna jest ta mala partycja na efi? Nie partycjonowalem do tej pory laptopa z efi, wczesniej tylko zwykle stare klamotki ze starym biosem, na laptopie bedzie tylko jeden system linux, co trace rezygnujac z tej partycji