Ogólnie jestem obrzydliwym, złym i głupim człowiekiem. Gardzę innymi ludźmi, mam ich za gorszych od siebie mimo że sam jestem #!$%@?, robię rodzicom wyrzuty za to że mnie urodzili mimo że bardzo mnie kochają i dbają o mnie jak najlepiej umieją (przynajmniej mama), mam wysokie wymagania co do życia mimo że mało robię żeby coś zmienić. Czuję do siebie wstręt ale z jakiegoś powodu nie mogę przestać robić wyżej wymienionych, jest to
Nie wiem kim jestem, nie wiem czego chcę i co mogło by mi dać szczęście. Wszystko czego kiedyś chciałem straciło dla mnie znaczenie. W niczym nie widzę większego sensu i jakiekolwiek działania wydają mi się bezsensowne. Po co wchodzić na górę, na której nic nie ma? #depresja #przergryw
@HalfDead2137: ostatnio mialam jakies zalamanie nerwowe w autobusie i akurat lecialo w zyciu piekne sa tylko chwile no i rysiek powiedzial co wiedzial. mozna zyc ze swiadomoscia bez sensu i nie meczyc sie. sprobuj moze przestac dazyc do czegokolwiek i probowac robic rzeczy, o ktorych wczesniej nawet nie myslales. robic, robic i juz #!$%@? i tak wszyscy umrzemy
@Wazdusciel: to zwyczajne zatracanie sie falszywej swiadomosci siebie i otoczenia. spojrz w lustro, oplucz twarz i przestan obwiniac okrutny swiat bo nie mozesz sobie na nim poradzic