Moja znajoma jest zagorzałą weganką. W niedziele chwilę gadaliśmy, jako że przyjechała ze studiów na przerwę do domu, oczywiście rozmowa o tym jak to w domu jest dobrze itp. W końcu mówi:
- Nie ma to jak rosołek w domu.
- Widzę, że w końcu skończyłaś z tym wegańskim gównem?
@crazy_drummero: Ciekawa jestem czy analizuje składy kosmetyków, skoro nie wiedziała nawet, jak powstaje rosół:) Chyba jedenak nie jest, aż tak zagorzałą weganką. Może bardziej za gorzałą, jak proponował czteropak.
- Nie ma to jak rosołek w domu.
- Widzę, że w końcu skończyłaś z tym wegańskim gównem?
-