Pacjentka zabierana karetką bo podejrzenie potężnego wirusa. Na miejscu pobrany wymaz i zamknięcie pacjentki w pokoju celem oczekiwania na wynik. W pokoju z... innymi ośmioma osobami z podejrzeniem, które też czekają na wynik. XD
Czekanie trwało 9h, pokój niedezynfekowany przez ten czas ani razu, żadnego jedzenia, nic. Po kilku godzinach jeden z oczekujących dostaje telefon od sanepidu, że jego wynik był pozytywny. Tak, dowiedział się
@Krupier: Taka sytuacja, trafiłem na neurologie we wtorek. Na innych oddziałach wirus ale nie miałem wyboru, sytuacja ratująca wzrok. W środę dotarła cholera do nas, wymazy. Mój pokój negatywny. Przychodzi ledwo ruszający się starszy gałgan po wylewie pogadać z innym gałganem po wylewie bo się znają. "Stefan" u mnie w pokoju dwóch pozytywnych a je negatywny hehe. Panie..." czy mógłby pan jednak stad wyjść"(parafraza delikatna) - w szpitalu pseudo obostrzenia sanitarne
Pacjentka zabierana karetką bo podejrzenie potężnego wirusa. Na miejscu pobrany wymaz i zamknięcie pacjentki w pokoju celem oczekiwania na wynik. W pokoju z... innymi ośmioma osobami z podejrzeniem, które też czekają na wynik. XD
Czekanie trwało 9h, pokój niedezynfekowany przez ten czas ani razu, żadnego jedzenia, nic. Po kilku godzinach jeden z oczekujących dostaje telefon od sanepidu, że jego wynik był pozytywny. Tak, dowiedział się