Tfw urodziłeś się w chorej psychicznie rodzinie. Od strony ojca : dziadek, babcia, dwóch kuzynów, ich matka (moja ciotka), a nawet mój ojciec - wszyscy mieli poważne problemy psychiczne, począwszy od skrajnej depresji w której osoba nie była w stanie ruszyć się z łózka, przez alkoholika z wielkimi wachaniami ego, kończąc na schizofreniku z ptsd, który potrafił w środku nocy uciekać z domu głęboko w sad, myśląc, że przejeżdżające niedaleko tiry to
@mieszko111: Znam , trochę dziwne połączenie, bo piszesz, że byłeś nazi, a czytałeś książkę o Michniku . Życie potrafi płatać figle :P
A jeśli chodzi o moje odnalezienie społeczne to pierwszego kolegę znalazłem w wieku... 17 lat będąc w liceum. Teraz teoretycznie mam 2 "bliższych" znajomych (nie nazwę tego ofc przyjaźnią, ot co spotkam się z nimi na piwku raz na dwa miesiące). W interakcji międzyludzkiej bardzo
@Fajnypan: U mnie to jest ironiczna sprawa. Bo z jednej strony jestem upośledzony mentalnie, ale z drugiej strony to ja przynajmniej staram się zachowywać jak najnormalniej potrafię. Tymczasem kilka przykładów z liceum (ogólniak) : kolega z klasy, taki niby Chad, ale jednak nawet ja nie powiem o nim żadnego złego słowa. Poza oczywiście tym, co się działo na imprezach o których mi opowiadał. No więc, dla niego, a raczej bardziej jego
@mieszko111: Znam , trochę dziwne połączenie, bo piszesz, że byłeś nazi, a czytałeś książkę o Michniku . Życie potrafi płatać figle :P
A jeśli chodzi o moje odnalezienie społeczne to pierwszego kolegę znalazłem w wieku... 17 lat będąc w liceum. Teraz teoretycznie mam 2 "bliższych" znajomych (nie nazwę tego ofc przyjaźnią, ot co spotkam się z nimi na piwku raz na dwa miesiące). W interakcji międzyludzkiej bardzo