Świetnie. Nie szkodzi, że zwierzę się męczy, ważne przecież, że gówniaczek ma zabawę i poklask wykopowych śmieszków. Kot to przecież nic nie czująca zabawka. Ciekawe, czy gdyby twojego wypłoda ktoś tak męczył, byłoby równie śmiesznie? Zastanów się nad sobą, może dojdziesz w końcu do jakichś konstruktywnych wniosków - chociaż po plebsie wrzucającym do Internetu 200 zdjęć dziecka na godzinę nie spodziewałbym się szczególnej inteligencji.