jak nigdy ogarnął mnie właśnie wielki smutek związany z krajem, w którym żyję. Do tej pory (level 30) nie miałem z owym krajem większych problemów, tzn. byłem mocno niezadowolony z wielu, wielu spraw, ale póki były odległe - jakoś miałem wszystko w dupie. Żyło mi się bez większych problemów, udawało wszystko ułożyć, a jako, że cieszę się tym co mam - nie narzekałem.
@gaszeswiatlo: piłeś - nie jedz, czy to rowerem czy samochodem i po problemie, rany. Czy w tym kraju miłośc do napicia się jest tak wielka, że nie można tego zrobić kulturalnie?
jak nigdy ogarnął mnie właśnie wielki smutek związany z krajem, w którym żyję. Do tej pory (level 30) nie miałem z owym krajem większych problemów, tzn. byłem mocno niezadowolony z wielu, wielu spraw, ale póki były odległe - jakoś miałem wszystko w dupie. Żyło mi się bez większych problemów, udawało wszystko ułożyć, a jako, że cieszę się tym co mam - nie narzekałem.
Do teraz.
Ale cała sprawa zaczęła się jakoś
Czy w tym kraju miłośc do napicia się jest tak wielka, że nie można tego zrobić kulturalnie?