Zwracam się do osób, które kiedykolwiek były zdradzone, przeżywały kryzys emocjonalny, bądź nadal są na etapie leczenia ran po kobietach - wszyscy przez to przechodziliśmy. Zapewne większość z was, Mirki, miała ten moment w swoim życiu: spotykacie osobę, której zaczynacie ufać, sprzeniewierzacie się swoim ideałom, zostajecie przyjaciółmi, potem ewentualnie parą. Sielanka, prawda?
A potem pojawia się ten ból.
Nie wierzycie własnym uszom, oczom - przyjaciele dźgają was w plecy, kobiety z uśmiechem
Nasuneła mi sie taka konkluzja na temat szczęśliwego życia to harmonia. Jeżeli ty czujesz że dajesz z siebie 80% zaangażowania a druga osoba 20% to czujesz się podświadomie żle, chociaż na zewnątrz wszystko gra. Zauważyłem że im bardziej starasz sie uratować związek tym bardziej sie wypalasz, kiedy czujesz się swobodnie jest ok.
@boleslaw-prus: Witam, jestem sceptyczny wobec unii ale nie chce sie angażować, nie wiedziałem ze istnieje taka strona jak twoja zanim sie zarejestrowałem, jak chcesz to moge ci sprzedać moj nick.
A potem pojawia się ten ból.
Nie wierzycie własnym uszom, oczom - przyjaciele dźgają was w plecy, kobiety z uśmiechem
Nasuneła mi sie taka konkluzja na temat szczęśliwego życia to harmonia. Jeżeli ty czujesz że dajesz z siebie 80% zaangażowania a druga osoba 20% to czujesz się podświadomie żle, chociaż na zewnątrz wszystko gra. Zauważyłem że im bardziej starasz sie uratować związek tym bardziej sie wypalasz, kiedy czujesz się swobodnie jest ok.