Jak miałem 15lat i pomagałem ojcu za barem (Ojciec kiedyś przy chacie wybudował pijalnie piwa) to często przychodziły wojaki. Był rok 2000. I kiedyś jeden stoi taki #!$%@? i mówi do ojca:
-...ale ma pan ładna córkę.
-ty... ale to jest chyba chłopak. - odpowiada drugi.
-co ty #!$%@?.... E! Malutka! Jak masz na imię?
I wtedy ja już po mutacji wstałem i powiedziałem najniższym głosem jaki mogłem z siebie wydobyć.... -"Danuta"
-...ale ma pan ładna córkę.
-ty... ale to jest chyba chłopak. - odpowiada drugi.
-co ty #!$%@?.... E! Malutka! Jak masz na imię?
I wtedy ja już po mutacji wstałem i powiedziałem najniższym głosem jaki mogłem z siebie wydobyć.... -"Danuta"
- lomszyk
- Opeqq
- konto usunięte
- CegielniaPL
- EricsoN
- +1734 innych
Po pewnym czasie weszły takie tam karyny, usiadły przy barze. Cos tam chichotaly z właścicielem. Niby ok ale do końca naszego pobytu szczególnie jedna z nich nie mogła zdjąć oczu z