Rozwijam taki projekt inicjatyw lokalnej i jeździłem dzisiaj po Warszawie rozwożąc plakaty wydarzenia po różnych miejscach i liceach. Jestem studentem ostatniego roku. Aby sprawniej poszło wziąłem motór, ubrałem skórę (a upał był jak nie wiem, ale bezpieczeństwo przede wszystkim) i wsio. Byłem w liceum Dąbrowskiego i wychodziłem już z sekretariatu po przekazaniu plakatu. Pani w sekretariacie bardzo miła to i ja uśmiechnięty i życzliwy. No i wychodzę tak uśmiechnięty, patrzę idzie jakiś