Uszereguj przedmioty w następującej kolejności: papierowy, drewniany, ceramiczny, metalowy A. fajansowy sedes B. mosiężna gałka C. zmurszały legar D. łowicka wycinanka
Gra nr 1:
1. 500 zł: Kto prowadził pierwszą polską edycję teleturnieju "Milionerzy"? A. Kuba Wojewódzki B. Kazimiera Szczuka C. Hubert Urbański D. Piotr Kraśko
2. 1 000 zł: Pierwsze litery tablicy rejestracyjnej jakiego powiatu tłumaczy się żartobliwie jako "Centrum Tadeusza R." albo "Co Tu Robisz"?
Cóż, potwierdzić wypada tylko słowa mmems i fafankulo: pytanie jest błędnie skonstruowane i zawiera dwie poprawne odpowiedzi. Mmems powiedział(a) już niemal wszystko w tej kwestii. Ludzie, również na tym forum (i prawdopodobnie autor pytania), nie rozróżniają liter (znaków pisma) i głosek (wymawianych dźwięków). Przykładowo, w słowie "niedziela" mamy 9 liter, ale tylko 6 głosek (ń e dź e l a), 3 spółgłoski i 3 samogłoski (zdaje się, że wciąż uczą takich rzeczy
@niedzwiedzmis: Niedźwiedziu bądź niedźwiedzico, są rzeczy, o jakich nie śniło się filozofom. Ale odróżnienie litery od głoski nie jest umiejętnością, która przekracza zdolności przeciętnego człowieka. Lub, jak się okazuje, czasem jest. W tej sprawie odsyłam do własnego postu wyżej. Mmems ma oczywiście rację, ja mogę to potwierdzić własną znajomością rzeczy (proszę, uwierz), a nie żadnym domysłem.
Pozwól przywołać definicję samogłoski ze słownika j. polskiego PWN: "głoska dźwięczna, wymawiana przy znacznym otwarciu
@Adrian00: Adrian, rozumiem Twój tok rozumowania, ale jest tam pewna istotna nieścisłość: wymawianie jednej samogłoski zamiast dwóch. Oznacza to, że choć doskonale zdajesz sobie sprawę, na czym polega problem, to ciągle trzymasz się równania litera=głoska. W słowie "pies" jest tylko jedna samogłoska. No chyba że, jak słusznie nadmieniasz, ktoś mówi pi-es zamiast pjes (zazwyczaj obecnie jest to pjes, a nie p'ies). Oczywiście taka wymowa jest możliwa tylko w ramach stylizacji archaizującej
@Funky666: Funky, nie taka ja zielonka, jak Ci się wydaje, jeśli zielonka, to tylko tu. Nie lubię się użerać, po prostu się nudzę i edukuję, a na tym się znam. Choć muszę dodać, że jestem zielonką w jednej kwestii: nigdy nie mogę się nadziwić, jak ludzie bywają odporni na argumenty, jeśli te argumenty wywracają do góry nogami ich światopogląd. Tzn. wiem, czemu tak się dzieje, ale co innego teoria (np.
@Funky666: Mam wystarczające stopnie naukowe (wyższe niż wyższe), które upoważniają mnie do wypowiadania się w tej kwestii. Nie trzeba pytać Miodka, powie to samo :)
To tak jak ja. Mogę tylko dodać, że właśnie walczę z wypowiedziami studentów na temat Jakobsona i Ingardena. Dla niektórych z nich quasi-sądy to sądy sensu stricto. Czyli głoski = litery.
@Adrian00: Sam lepiej bym tego nie ujął! Mokremu polecam, by odszukał sobie jakieś polskie dzieło średniowieczne (renesansowe i barokowe też ujdzie, a nawet i późniejsze), ale nie w dzisiejszej zmodernizowanej pisowni, tylko w pisowni ówczesnej, i skonfrontował swoje górnicze tezy, z tym, co zobaczy.
Mogę być i trollem, ale egzamin z fonetyki j. polskiego oblałbyś/oblałabyś u mnie z kretesem. Jan Kochanowski tak pisał, kochany, dlatego, że inaczej się to wymawiało niż dzisiaj. Przemyśl to. I jak tam z jotą w ćeń i śeń? Przy czym:
(1) j to spółgłoska, więc nie wiem, czemu ten argument ma służyć (2) pies da się wymówić p'es, nie jest to trudne, trudniej jest wymówić dźwięczne h, a i to niektórzy
@Adrian00: Nie nazwałbym takiej wymowy troglodycką. Ona jest już powszechna i akceptowalna (ale ja mam dość liberalne poglądy językowe). Co oczywiście nie zmienia niczego w kwestii liczby samogłosek :)
@mokry_sen_polonisty: Życzę Ci, żebyś napisał wiersz sylabiczny, taki, jak zapewne wiesz, który opiera się na rachunku zgłosek (sylab): w każdym wersie jest identyczna liczba sylab, czyli de facto samogłosek. Otóż w moim przekonaniu coś takiego jest wierszem sylabicznym (dwa wersy starczą):
A w piątek niania swój postradała cień Licz dobrze samogłoski i się nie leń!
W Twoim przekonaniu jest to wiersz wysoce nieregularny (choć rymowany), w pierwszym wersie Twoim zdaniem jest
@mokry_sen_polonisty: Możesz pisać fonetycznie, jak powyżej (choć niedokładnie). Powodzenia! Pisz ż zamiast rz, u zamiast ó, będzie łatwiej. Futuryści już tego próbowali, bo uznawali, że skoro czegoś nie ma, to po co to pisać (otwórz wiersz jakiegoś Brunona Jasieńskiego). Nie interesowała ich tradycja językowa i uzus; nie rozumieli, że nawet jeśli będą pisać fonetycznie, to przy pierwszych lepszych, a nieuchronnych zmianach w wymowie, ich nowoczesne zapisy będą nieaktualne. Możesz się cieszyć,
@mokry_sen_polonisty: Przewietrz się trochę, poczytaj później (koniecznie ze zrozumieniem) i wyspowiadaj się swojemu księdzu z tych idiotyzmów lingwistycznych, którymi się popisujesz (przed sobą samym).
Uszereguj przedmioty w następującej kolejności: papierowy, drewniany, ceramiczny, metalowy
A. fajansowy sedes
B. mosiężna gałka
C. zmurszały legar
D. łowicka wycinanka
Gra nr 1:
1. 500 zł:
Kto prowadził pierwszą polską edycję teleturnieju "Milionerzy"?
A. Kuba Wojewódzki
B. Kazimiera Szczuka
C. Hubert Urbański
D. Piotr Kraśko
2. 1 000 zł:
Pierwsze litery tablicy rejestracyjnej jakiego powiatu tłumaczy się żartobliwie jako "Centrum Tadeusza R." albo "Co Tu Robisz"?
Pozwól przywołać definicję samogłoski ze słownika j. polskiego PWN: "głoska dźwięczna, wymawiana przy znacznym otwarciu
@Funky666: Funky, nie taka ja zielonka, jak Ci się wydaje, jeśli zielonka, to tylko tu. Nie lubię się użerać, po prostu się nudzę i edukuję, a na tym się znam. Choć muszę dodać, że jestem zielonką w jednej kwestii: nigdy nie mogę się nadziwić, jak ludzie bywają odporni na argumenty, jeśli te argumenty wywracają do góry nogami ich światopogląd. Tzn. wiem, czemu tak się dzieje, ale co innego teoria (np.
(1) j to spółgłoska, więc nie wiem, czemu ten argument ma służyć
(2) pies da się wymówić p'es, nie jest to trudne, trudniej jest wymówić dźwięczne h, a i to niektórzy
A w piątek niania swój postradała cień
Licz dobrze samogłoski i się nie leń!
W Twoim przekonaniu jest to wiersz wysoce nieregularny (choć rymowany), w pierwszym wersie Twoim zdaniem jest