Czemu po podgrzaniu kurczak mi tak #!$%@? smakuje? Ma taki posmak gówniany po wyjęciu z lodówki i podgrzaniu że nie da się go zjeść. Zasypałem go milionem przypraw ale dalej jest #!$%@?... tylko ja mam takie dziwne kubki smakowe czy ktoś jeszcze ?
Jedyny sposób jaki na to wynalazłam to pierś pieczona w piekarniku w rękawie. Marynuję w gyrosie i czosnku -> rękaw -> piekarnik 180 stopni, 40 minut. W innym wypadku kurczak odgrzewany na następny dzień dla mnie nadaje się tylko do kosza. Smakuje jakby było zepsute. Kiedyś tego nie miałam. I widzę dokoła, że mało kto też to czuje.
Czemu po podgrzaniu kurczak mi tak #!$%@? smakuje? Ma taki posmak gówniany po wyjęciu z lodówki i podgrzaniu że nie da się go zjeść. Zasypałem go milionem przypraw ale dalej jest #!$%@?... tylko ja mam takie dziwne kubki smakowe czy ktoś jeszcze ?
Marynuję w gyrosie i czosnku -> rękaw -> piekarnik 180 stopni, 40 minut.
W innym wypadku kurczak odgrzewany na następny dzień dla mnie nadaje się tylko do kosza. Smakuje jakby było zepsute.
Kiedyś tego nie miałam. I widzę dokoła, że mało kto też to czuje.