Mam takie pytanie odnośnie wynajmu mieszkania, a mianowicie: mamy pośrednika, i on twierdzi, że jeśli coś się zepsuje to same musimy kogoś wezwać do naprawy i do niego nie wydzwaniać. Ja natomiast czytałam w internecie, że nie mam prawa dokonywać jakichkolwiek napraw bez poinformowania właściciela, a dodzwonienie się do tego pośrednika zajmuje od tygodnia do miesiąca czasu gdzie po pierwszym telefonie mówi że oddzwoni i nigdy nie oddzwania i tak jest w
@hummel: czytałam właśnie, ale na argument o informowaniu o każdej usterce on odpowiada że jesteśmy dorośli a on nie jest naszą nianią... i tak jest ze wszystkim, ale dzięki za pomoc! A co do stanu jak się wprowadzaliśmy to był protokół, ale takie słowne opisanie stan bardzo dobry itd to można sobie interpretować jak się chce
@hummel: prosiliśmy go o kontakt do właściciela to odpowiada nam ciagle, że go nie da i że właściciel nie chce mieć kontaktu z najemcami,on decyduje o wszystkim bo ma prawo do tego i nie musi powiadamiać o tym właścicieli... plus boimy się że nawet jak nam rozwiąże umowę to nam naliczy jakieś kary no i nie zwróci kaucji... dlatego właśnie próbuje ustalić czy na pewno mamy racje, bo kurczę boje się
@fishchip: dzięki za pomoc, po prostu na poprzednim mieszkaniu w każdej sytuacji to właściciel nam wszystko naprawiał, to samo było w przypadku gdy mi się łóżko zarwało, tego samego dnia przyszedł i naprawił, dlatego się zdziwiłam w tym przypadku