Moja długoletnia, złota, mądra i kochana dziewczyna po kursie eko-jogi w Cisnej wraca z wszami. Normalna rzecz. Spali w wieloosobowej sali. Zdarza się. Choć ona twierdzi, że to pewnie w autobusie lub pociągu, nieważne. W każdym razie, z uwagi na mocne klimaty vege, twierdzi, że nie zamierza zabijać zwierząt niezależnie jak nieprzyjmne one nam się wydają. Na nic moje tłumaczenia. Z komarami było podobnie. Nie zabija ich tylko strząsa.
Przyzwyczaiłem się do
Przyzwyczaiłem się do
Wygrałem drugie życie
Na fotce ja w bransoletkach i strzelec wyborowy
Do poczytania:
https://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,awantura-w-alejach-jerozolimskich-wyciagnal-bron-i-oddal-kilka-strzalow,296063.html
Skuli mnie, bo dopadłem go po tym, jak wystrzelał wszystkie naboje i zacząłem mocno "pacyfikować".
@Sylos: nieźle musiało mu się chcieć jarać xD