W sumie, jak to ma być mój pierwszy wpis kiedykolwiek, to niech będzie pozytywny. Jakaś pamiątka na ważny dzień ^_^
Kilka godzin temu wyszedłem z toksycznego (a w zasadzie beznadziejnie zarządzanego) gastro-#!$%@?łku po powiedzeniu menadżerce, że mogą sobie szukać kogoś nowego na moje miejsce, bo z dniem dzisiejszym zostałem nauczycielem. Niby brzmi śmiesznie, ale no po coś się skończyło tą jeszcze śmieszniejszą polonistykę, czyż nie? Studiuję sobie dalej, co innego, więc to wciąż robota na dorobienie sobie na jakieś fajne graty, ale sama świadomość możliwości pracy w ludzkich godzinach, a nie 16-3 + możliwość czucia się jak pachnący człowiek, to naprawdę wiele dla mnie samego - nie brałem tego pod uwagę, gdy uczyłem się na kucharza. A w dodatku płacą naprawdę dobrze jak na możliwości kogoś z moją dyspozycyjnością.
Niby trochę się boję, bo to nauczanie języka polskiego jako obcego w prywatnej jednostce, a na ten moment miałem z tym do czynienia tylko na praktykach, gdy wrzucili do klas dzieciaki zza wschodniej granicy, ale traktuję to jako możliwość, a nie przeszkodę, więc w sumie win win. No tak po prostu się cieszę i oby było dobrze (
@uszyk90: Dziękuję! Ukraińców i nawet się nie dziwię, bo popyt jest ogromny (nawet ja się zdziwiłem, że aż tak, bo jednak takie kursy kosztują dosyć sporo) - czy to jeśli chodzi o edukację dorosłych, czy dzieci. Zajęcia mają być w 100% po polsku, by w pełni ,,zanurzyć się w języku", ale no trochę mnie to pociesza, że w razie potrzeby dogadamy w miarę możliwości po swojemu.
Kilka godzin temu wyszedłem z toksycznego (a w zasadzie beznadziejnie zarządzanego) gastro-#!$%@?łku po powiedzeniu menadżerce, że mogą sobie szukać kogoś nowego na moje miejsce, bo z dniem dzisiejszym zostałem nauczycielem. Niby brzmi śmiesznie, ale no po coś się skończyło tą jeszcze śmieszniejszą polonistykę, czyż nie? Studiuję sobie dalej, co innego, więc to wciąż robota na dorobienie sobie na jakieś fajne graty, ale sama świadomość możliwości pracy w ludzkich godzinach, a nie 16-3 + możliwość czucia się jak pachnący człowiek, to naprawdę wiele dla mnie samego - nie brałem tego pod uwagę, gdy uczyłem się na kucharza. A w dodatku płacą naprawdę dobrze jak na możliwości kogoś z moją dyspozycyjnością.
Niby trochę się boję, bo to nauczanie języka polskiego jako obcego w prywatnej jednostce, a na ten moment miałem z tym do czynienia tylko na praktykach, gdy wrzucili do klas dzieciaki zza wschodniej granicy, ale traktuję to jako możliwość, a nie przeszkodę, więc w sumie win win.
No tak po prostu się cieszę i oby było dobrze (