#anonimowemirkowyznania Lubię nieśmiałych chłopaków. Skromnych, uczciwych i dobrych. Wyglądowo przeciętnych. Inteligentnych. Naturalnych. Bez żadnych tanich gadek, bajerów, popisywania się, całej tej pieprzonej gry damsko-męskiej. Chłopaków, którzy chcą kogoś pokochać, którzy są po prostu równymi facetami. Gdzie Was szukać w realnym życiu? Jak zagadać? Być może problem polega na tym, że jestem pozornie dość pewną siebie kobietą. Przyciągam nudnych "samców alfa", których ego jest większe niż długi. Żaden normalny chłopak do mnie nie zagaduje. Odkąd mój trzyletni związek się rozpadł, nie mogę spotkać nikogo interesującego. Wszyscy, odkąd jestem "singielką" chcieli zdobywać, wytresować jak psa, zaliczyć. Poświęcali mi swój czas, kupowali prezenty, ale to wszystko było nieszczere, plastikowe. Gdy pojawiały się problemy lub ładniejsza dziewczyna - znikali. Mam wrażenie, że ci naprawdę wartościowi goście są gdzieś, ale się wstydzą. Muszą gdzieś być, wierzę, że na pewno istnieją. A właśnie takiego kochanego, dobrego i rozsądnego Mirka potrzebuję i poszukuję od dwóch lat. Jak do Was dotrzeć?
@AnonimoweMirkoWyznania: wartościowi po prostu nie skupiają na sobie uwagi, a alfa zawsze podbija mimo że szans nie ma ;) musisz więcej poznawać ludzi i rozmawiać ( ͡°͜ʖ͡°)
Właśnie skończyłem pisać pracę licencjacką na temat projektowania i budowy sklepu internetowego w oparciu o platformę PrestaShop, jutro ostateczny termin oddania pracy.
W sumie mi się spodobało i odkryłem w sobie po 6 nieprzespanej nocy talent pisarski, macie jakieś pomysły co jeszcze mógłbym napisać?
Lubię nieśmiałych chłopaków. Skromnych, uczciwych i dobrych. Wyglądowo przeciętnych. Inteligentnych. Naturalnych. Bez żadnych tanich gadek, bajerów, popisywania się, całej tej pieprzonej gry damsko-męskiej. Chłopaków, którzy chcą kogoś pokochać, którzy są po prostu równymi facetami.
Gdzie Was szukać w realnym życiu? Jak zagadać?
Być może problem polega na tym, że jestem pozornie dość pewną siebie kobietą. Przyciągam nudnych "samców alfa", których ego jest większe niż długi. Żaden normalny chłopak do mnie nie zagaduje. Odkąd mój trzyletni związek się rozpadł, nie mogę spotkać nikogo interesującego. Wszyscy, odkąd jestem "singielką" chcieli zdobywać, wytresować jak psa, zaliczyć. Poświęcali mi swój czas, kupowali prezenty, ale to wszystko było nieszczere, plastikowe. Gdy pojawiały się problemy lub ładniejsza dziewczyna - znikali. Mam wrażenie, że ci naprawdę wartościowi goście są gdzieś, ale się wstydzą. Muszą gdzieś być, wierzę, że na pewno istnieją.
A właśnie takiego kochanego, dobrego i rozsądnego Mirka potrzebuję i poszukuję od dwóch lat.
Jak do Was dotrzeć?