Oficjalnie zostałem cuckiem. Zarezerwowałem stolik do drogiej knajpy, a żona nie chce ze mną iść, bo "umówiła się, ale zapomniała powiedzieć" z "kolegą ze starej pracy". Problem jest taki, że kiedyś przyznała się, że zanim się poznaliśmy z kolegą byli na etapie regularnego ruchania. Powiedziałem ok, no problemo, a zaraz ide do kolegi, prawdziwego k---a kolegi, a nie takiego do ruchania żeby ustalić plan na śledzenie jej i nagranie jako dowód w
charuakowiczowy
charuakowiczowy